Moderator: Estraven
Jakby coś (odpukać) się działo to mamy porządnego veta za płotem, więc nam żadne zarazy nie straszne 
Niedługo pasiaste dupsko zostanie pokłute od wścieklizny ale plus jest ten, że Lala nie boi się veta wcale a wcale. Demon histeryk odstawia za to takie paragrafy jak widzi veta, że nie wiadomo czy śmiać się czy płakać Ale on już dostał swoją "porcję szczęścia" na jakiś czas 
Teraz z kolei psie tyłki zostaną skłute...Cud, ze jeszcze nie pogubiłam książeczek zwierzaków (ja trzymam kocie a siostra psie) 
):
Jeśli którejś, pięknej nocy spadnie mi na głowę mysz...to wystąpię w roli kota! 
Bo z moich drani tylko Baba broni kociego honoru i zostawia trupki w stodole AniHili pisze:Witamy
Nie wyobrażacie sobie nawet jak ja czasem tym moim grubasom zazdroszczę...Zimno, mokro, śnieg a one na kanapie cały dzień sie gniotą
O, na przykład tak:
A tu Demi i mysz, którą teoretycznie powinien mordować...
Byw.myszy...coś mi w ścianie skrobie
Demon podle "skraca" drogę do drzwi skacząc między talerzami. Poza tym odbija "błotne łapki" ilekroć wejdzie z podwórka - a ich wytarcie/umycie graniczy z cudem
Siedziała sobie na ramieniu, ja opierałam się plecami o kanapę i nagle..łup - kicia siedzi w talerzu z resztkami zupy kalafiorowej. Zawsze "sprawdza" cóż tam pani je dobrego ale tym razem pałę przegięła 
Musiałam wylać takie dobro..ehhh...A kotce...umyłam łapy! Ooo, to dopiero była kara Takich ryków dawno nie słyszałam..a takich sznytów dawno nie miałam :roll:AniHili pisze:Ewung, urodziwe i bardzo wredne
A Kić Samo Zło (Lala) wpadła mi ostatnio do...talerza z zupą
P.Doktor z aku robi coraz wieksze oczy na mój widok
Trochę uśmiechu nie zaszkodzi. Sznytami to ja sie nie martwię bo blizny bardzo szybko u mnie znikają, bardziej mnie ta zupa wkurza - kiedyś ktoś mi opowiadał o kocie, który spadł z lodówki na której spał prosto w talerz barszczu, a potem pobiegał po jasnych dywanach Od czasu skoku Lali cieszy mnie więc fakt, że nie mam jasnych dywanów AniHili pisze:No i dobrze, że się śmiejesz
Taki, hm....otłuszczony karczek i podwójny podbródek
O odkurzaczu czy maszynce do mięsa lepiej nie wspominajmy. Więc ja się boję, ze w sylwka to on z dzikiego strachu ataku serca co najmniej dostanie 
Mała nie boi się za to niczego i ma paskudny zwyczaj wskakiwania znienacka na Demiego - a to go stresuje jeszcze bardziej
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 24 gości
