MAGIA - zostaje.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 19, 2007 8:39

bettysolo pisze:Ania może ona potrzebuje jeszcze więcej czasu
ważne że czuje się bezpieczna w tej klatce


Prawdopodobnie tak. Ona nie robi wrażenia kotki kompletnie dzikiej, tylko krańcowo nieufnej. Wiedząc o tym, co ją spotkało trudno się dziwić :( . Myślę, że ważne, że zaczyna jeść w mojej obecności, widziałam ją też w kuwecie. Wcześniej nie było na to szans.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lis 19, 2007 11:32

czyli powoli,powoli ale do przodu :wink:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lis 23, 2007 7:46

I jak tam nasza magiczna kotka? :D

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 24, 2007 9:12

Weszłam na chwilę na forum żeby podzielić się radością z kolejnego kroku Magii :). Przed chwilą dałam jej suche jedzenie i... Magia zaczęła jeść odrazu, przy mnie, jeszcze przy otwartej klatce :). Pierwszy raz!

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lis 24, 2007 9:17

Ja może nie zawsze piszę, ale czytam i bardzo interesuję sie postepami kici. Cieszę się że sa postepy. Jeżeli juz jadła przy otwartej klatce to duży sukces. Mam nadzieję że będzie z każdym dniem lepiej. Trzymam za to kciuki. Kotuniu jestes w bardzo dobrych rękach, nikt nie zrobi ci krzywdy.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob lis 24, 2007 16:46

Magia musi w końcu się przełamać...powoli, powoli ale kicia pod opieką Ani na pewno dojdzie do siebie. Potrzebuje dużo czasu ale skoro robi postępy tzn, że sytuacja nie jest beznadziejna...
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Wto lis 27, 2007 23:51

Po konsultacji z Marią D. rzymierzam się w najbliższych dniach otworzyć klatkę. Chyba w sobotę, wtedy kiedy jestem więcej w domu. Nie może wiecznie w niej siedzieć. Tapczan tak zagrodzę, że pod niego nie wejdzie. Poza tym ona jednak sporo poszła do przodu. Tylko dotykać nadal się nie pozwala. Dzisiaj podając bliziutko jedzenie spróbowałam - trzepnęła mnie z sykiem łapką, i to pazurzastą (zadrasnęła do krwi). Do dotyku jeszcze zdecydowanie nie dojrzała :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 29, 2007 18:58

Wspaniała Aniu, jestem pełna podziwu dla Ciebie!
Jeśli mogę coś zasugerować, polecam temat w Kocim ABC w części II
"...oswajanie kota zestresowanego", jest tam wiele cennych wskazówek,
np. co zrobić, żeby pachnieć tak jak ten kot.

życzę dalszych sukcesów :D

xaja

 
Posty: 134
Od: Śro wrz 19, 2007 15:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 29, 2007 23:18

Dzięki xaju :)
wiesz, że jeszcze tam nie zajrzałam :oops: ?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 29, 2007 23:19

:ok::ok:
:ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lis 30, 2007 8:38

Kolejny krok :D
Magia siedziała zawsze w jednym, takim bardziej ukrytym końcu klatki. Ostatnio zaczęła przenosić się w inne miejsce, z którego ma lepszą obserwację całego pokoju. Początkowo gdy tylko wchodziłam, przenosiła się na stare miejsce. Wczoraj wieczorem została, nawet gdy celowo przechodziłam koło samej klatki. Jest zainteresowana toczącym się w pokoju życiem. Syczy nadal.
Chcę ją wypuścić, a zarazem boję się, żeby nie zrobić tego za wcześnie.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lis 30, 2007 12:12

Aniu!
Nie musisz się rumienić, że czegoś nie przeczytałaś. Z całego serca pragnę
wspomóc Magię i Ciebie. '8)
Proponuję abyś otworzyła klatkę i pozwoliła Magii pozwiedzać samodzielnie jedno pomieszczenie, bez obecności innych, także Twojej.
Mała szparka w drzwiach, żeby nie mogła czmychnąć ale niech widzi jak toczy się życie w tym miejscu. Gdy pozałatwia swoje kocie sprawy w spokoju być może zechce poznać resztę towarzystwa (należy wpuszczać pojedynczo do niej).
Stopniowo zwiększać jej świat.
Zastosowałam się do tych zaleceń i teraz nie mogę "opędzić się od kota",
jest wszędzie tam gdzie ja (teraz też-na klawiaturze :lol: ).

xaja

 
Posty: 134
Od: Śro wrz 19, 2007 15:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 01, 2007 1:11

Bardzo lubię zaglądać na wątek Magii...tu zawsze tyle dobrych wiadomości. Aniu Magia nie mogła trafić na lepszy tymczas :lol:
Trzymam kciuki z całych sił !!!
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Sob gru 01, 2007 22:15

xaju, u mnie nie uda się to co piszesz bo nie mam jak zamknąć pokoju. Myślę, żeby ustawić tak klatkę (przesunąć), żeby drzwiczki otwierały się dość wąsko i opierały o szafę, tak, żeby przynajmniej psy nie mogły wejść. magia wtedy jak zechce to wyjdzie z klatki, a jak nie, to będzie mogła zostać albo wrócić. No i jedzenie początkowo mogłabym jej wtedy dawać w klatce (psy nie zeżarłyby). Ale nie mogę się zdecydować.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 01, 2007 22:54

Aniu, wiem, ze boisz sie wypuscic "dzikuski", ale moze jakbys te niebezpieczne miejsca, typu za szafa, czy pod tapczanem "uszczelnila" zmietymi gazetami? I zeby bezpieczne miejsce, typu transporter czy pudlo stalo w poblizu?
Moze by sie udalo wypuscic i nie stracic jej z oczu.
Podczytuje caly cas choc sie nie odzywam:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, Silverblue i 93 gości