Wieczorem towarzystwo się nieco rozbrykało.. Pulpet bardzo skory do zabawy ale troszkę jeszcze lękliwy..
i chce się bawić i ucieka..
Zaczepia kociska, łapie ogony ale przy najmniejszym fuknięciu ląduje za kanapą..
Wczoraj chciałam go troszkę uspokoić, bo się przestraszył syczącego Fumka

Wzięłam go na ręce i chcialam przytulić i w nagrodę zostałam sprana po pysku..

Na szczęście bez pazurków..
Noc przespał w odosobnieniu a dzisiaj znowu się integruje z rezydentami i tymczasikami..
Pięknie wygląda jak ucieka po zaczepianiu któregoś futra.. Ogon nastroszony jak u wiewiórki..

I robi się prawie tak szeroki jak cały Pulpet..
Nie wiem czy zdążę to sfocić, ale będę próbować..