nie ma za co, rozumiem problemy naszych potrzebujacych zwierzaczkow

znajac Agnieszke pewnie Pani wie ile mamy w sumie w rodzinie psów i kotów no i nawet żółwia znajde

ja mam jednego kota (z reklamówki w smietniku) ale jest tak agresywny,ze nawet weterynarze sie go boja i podziwiaja,ze jeszcze nie oddalam go bo inni pewnie dawno by sie go pozbyli. a dla mnie on jest najukochanszym wariatem pod sloncem mimo swoich wad. nie bez powodu nazywa sie tygrys

pozdrawiam