Po kilku miesiącach regularnego karmienia nauczyła się ufać ludziom i wówczas okazało sie, że z natury jest niezwykłą przylepką

We wtorek zabraliśmy ją na noc do siebie (nie można tu mówić o "łapaniu" - po prostu przybiegła się przytulić), wczoraj została wysterylizowana. Wszystko dzięki pomocy forumowiczów z Miaukunowa oraz Miau (pomoc finansowa oraz zapewnienie opieki po zabiegu).
Już po kilku godzinach pobytu w domu koteczka zaczęła wystawiać brzuszek do miziania, "ugniatać", chodzić za nami ocierając się o nogi, mruczeć, próbowała dawać buziaczki. Przymilała się nie tylko do nas, ale i naszych współlokatorów, których wcale nie zna

Koteczka jest zdrowa, ma swoją książeczkę. Wymaga naturalnie jeszcze odrobaczenia i szczepienia.
Świetnie znosi jazdę samochodem. Korzysta z kuwetki.
To po prostu wspaniały, domowy kot. Niestety nie możemy jej dać nawet domku tymczasowego. Podobnie nasi znajomi, wszyscy maksymalnie zakoceni (oczywiście, wciąż szukamy...) . Tam, gdzie teraz przebywa ma zapewnione miejsce na ok. 10 dni, potem musi wrócić na działki gdyż następne koty czekają w kolejce do sterylizacji

Może ktoś szuka takiej kotki, a może ktoś na razie dałby jej domek tymczasowy? W takim wypadku pomożemy finansowo w utrzymaniu kici aż znajdzie się dom stały. Bardzo nam na tym zależy.
Myszka dobrze dogaduje się z kotami, chociaż schodzi z drogi takim o bardzo żywym i dominującym charakterze.
Sama jest bardzo spokojna. Jedyny "problem" który sprawia to potrzeba kontaktu z człowiekiem, ale pozostawiona w samotności zachowuje się spokojnie. "Uaktywnia" sie dopiero, gdy ktoś jest w pobliżu. Wówczas robi co może, by zwrócić na siebie uwagę.
Mam parę zdjęć, tylko nie wiem jak je wstawić

