Bombilla ma DOM!!! :D :D :D gratulujemy dokocenia, mb!!! :))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 26, 2007 13:06

Bardzo dziękuję za zdjęcia. Wszystkie trzy dziewczynki śliczne :1luvu: A Kropcia rzeczywiście pięknie pozuje patrząc prosto w obiektyw :D

Głaski dla wszystkich czterwch dziewuszek i ciepłe pozdrowienia dla Ciebie w ten zimowy ( :? ) dzień :D
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 26, 2007 14:14

A jak się miewa nosek Bisi? już czysto w środku?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lis 26, 2007 15:10

anna09 pisze:Głaski dla wszystkich czterwch dziewuszek i ciepłe pozdrowienia dla Ciebie w ten zimowy ( :? ) dzień :D

Głaski przekazałam, dziękuję za pozdrowienia i pozdrawiam wzajemnie :D.
Tak, zgadza się, moje dziewczyny faktycznie są piękne, przyznaję to bez skrępowania, ponieważ takie piękne dostałam, a ja tylko podtrzymuję ten stan :wink:

Nosek Bisi zachowuje się tak, jakby był już całkowicie drożny. Od wczorajszego poranka nie było żadnego kichania. Wygląda na to, że Ronaxan działa.

A dzisiaj był "czarny" :wink: poranek. Bisia, nabrawszy krzepy, postanowiła podzielić mieszkanie: dla Bisi przedpokój, łazienka i kuchnia, a reszta kotów powinna siedzieć w pokoju i nie wychodzić. Pomysł ten zaczęła realizować, gdy byłam zajęta sprzątaniem kuwet. Za moimi plecami chciała spoliczkować Mrusię, ale Mrusia się nie dała i wymachiwały sobie łapkami przed nosami w taki sposób, jakby prowadziły pojedynek na niewidzialne szpady. Rozdzieliłam więc panie i przeniosłam każdą na bezpieczną odległość. Następnie Bisia skoncentrowała się na przeganianiu Kropci z kuchni, jednak Kropcia, mając moje poparcie, nie dała się wykurzyć ze swych ulubionych miejsc. Oczywiście, znowu musiałam przytrzymywać, przenosić i głaskać dla uspokojenia. Na koniec, rozeźlona Bisia popędziła do łazienki za Kasią, która zdenerwowała ją swoimi radosnymi biegami po domu. Słysząc wrzaski w łazience, udałam się tam także biegiem i zobaczyłam obie panie z nastroszonymi bojowo ogonami, już prawie rzucające się na siebie koło pralki. Znowu musiałam rozdzielać i przenosić na odpowiednią odległość. W efekcie tego rozdzielania zostałam pogryziona przez Kasię i skopana przez Bisię, a potem obie obraziły się na mnie. Do 12.30 byłam zajęta rozładowywaniem napiętej atmosfery, uspokajaniem towarzystwa i przepraszaniem obrażonych. Jakoś udało mi się tego dokonać i teraz wreszcie wszystkie śpią, z tym, że Kaśka w odwecie, z zaciętym wyrazem pyszczka, okupuje transporterek Bisi. A Bisia i tak woli spać koło miseczek z jedzeniem.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 26, 2007 16:02

Bisia to dziewczyna z charakterem, a i Twoim w tym względzie też niczego nie brakuje :D Sytuacja troszeczkę napięta, ale tak to zwykle bywa, kiedy kilka bab mieszka pod jednym dachem :wink: :lol:
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 26, 2007 16:40

anna09 pisze:Bisia to dziewczyna z charakterem, a i Twoim w tym względzie też niczego nie brakuje :D

Owszem :D Na szczęście bojowość Bisi jest odwrotnie proporcjonalna do stopnia napełnienia brzuszka i gdy napełnienie brzuszka dąży do nieskończoności, to bojowość zbliża się do zera :wink: .

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 26, 2007 17:19

mb pisze:Na szczęście bojowość Bisi jest odwrotnie proporcjonalna do stopnia napełnienia brzuszka i gdy napełnienie brzuszka dąży do nieskończoności, to bojowość zbliża się do zera :wink: .


MB, czyzbyś była z wykształcenia matematykiem? :lol:
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 26, 2007 20:51

anna09 pisze:MB, czyzbyś była z wykształcenia matematykiem? :lol:
Nie, ale staram się znajdować praktyczne zastosowania dla nauk teoretycznych :wink:

Zdaje się, że odkryłam sposób na złagodzenie obyczajów Bisi. Że też nie wpadłam na to wcześniej. To kocimiętka :!: Bisia codziennie spędza mnóstwo czasu przy drapaczku spryskanym kocimiętką, więc wieczorem spryskałam nią (mam kocimiętkę w sprayu) taką kocią przytulankę i dałam Bisi - Bisia była wręcz oszołomiona, no, to jeszcze dodatkowo spryskałam drapaczek. Bisię tak to upoiło, że w ogóle nie zwracała uwagi na Kasię, która jadła w odległości 30 cm od niej i na Kropcię, która przeszła tuż obok niej, tam i z powrotem. Wobec tego psiknęłam jeszcze na posłanko do transporterka, żeby także tam kocimiętka pomogła Bisi wzbudzić w sobie powszechną życzliwość i pogodę ducha :wink: Na razie Bisia ułożyła się do spania na parującym kocimiętką drapaczku :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 27, 2007 22:35

Odurzasz Bisię kocimietką? No, ja nie wiem, czy to jest do końca legalne :wink:

Głaski dla wszystkich dziewczynek w futerkach i pozdrowienia dla Ciebie, MB :D
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 29, 2007 19:21

anna09 pisze:Odurzasz Bisię kocimietką? No, ja nie wiem, czy to jest do końca legalne :wink:

Nie pomyślałam o tym, a to faktycznie jest psychochemiczne oddziaływanie na Bisię bez jej wiedzy :wink:
A co gorsza - nieskuteczne. Przez cały dzień wczoraj i dzisiaj zajmowałam się grupową i indywidualną socjalizacją i resocjalizacją kotów, bo po wczorajszej porannej awanturze rezydentki zaczęły bać się wychodzić z pokoju. Było tak: zadzwoniła do mnie osoba, z którą nie mogłam przerwać rozmowy, a w tym samym czasie Kasia zaczęła szaleńczą zabawę z Kropcią. Momentalnie do pokoju wpadła Bisia i rzuciła się na nie do bicia, z sykiem i machaniem łapkami i miotała się dopóki one się nie schowały. Ją samą tak ten atak wykończył, że musiała się położyć na podłodze, a serce waliło jej, jak młotem. Po tym numerze wzięłam się do działania: pocieszanie, tłumaczenie, przepraszanie, uspokajanie itp. rzeczy. Efekty są niezłe: rezydentki chodzą do kuwet do łazienki, jedzą i piją w kuchni, a Bisia w większości przypadków zachowuje spokój, ale głównie wtedy, kiedy ja jestem w pobliżu. Dzisiaj rano, gdy Kaśka znowu zaczęła szaleć, Bisia miała zamiar pobiec do pokoju w celu przeprowadzenia pacyfikacji. Pięknie musiało wyglądać, jak przytrzymałam Bisię i mówiłam do niej: "Bisia, opanuj się! Nie musisz tam iść, wierz mi, twoja interwencja nie jest konieczna". No i Bisia uspokoiła się.
Wydaje mi się, że Bisia albo zupełnie nie zna kotów, nie rozumie ich zachowań i obawia się ich, albo miała złe doświadczenia z kotami z powodu swojego upośledzenia. Poza tym okazało się, że była dodatkowo zła z tego powodu, że Kaśka wysypiała się w jej transpoterku, na jej poduszce. Nie chciała do niego wejść, dopóki nie zmieniłam poszewki i kocyka. Ciekawe, czy Bisia kiedyś przestanie obawiać się innych kotów?
A oto nowe fotki Bisi:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 29, 2007 20:21

Moim zdaniem ona bardzo broni tego, co ma, tak, jakby cały czas czuła się zagrożona. Na dodatek nie potrafi interpretować - czy koty bawią się, czy biją i na wszelki wypadek reaguje agresją... :(
Do momentu, kiedy trafiła do naszej kociarni chyba nie miała żadnych kontaktów z innymi kotami.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw lis 29, 2007 20:43

ryśka pisze:Moim zdaniem ona bardzo broni tego, co ma, tak, jakby cały czas czuła się zagrożona. Na dodatek nie potrafi interpretować - czy koty bawią się, czy biją i na wszelki wypadek reaguje agresją... :(

Dokładnie tak to wygląda.
A teraz na odmianę Mruśka wlazła do jej transporterka i śpi w najlepsze :crying: I pomyśleć, że w normalnych warunkach i Kaśkę i Mruśkę prawie nie sposób jest wpakować do transporterka. Znowu będę musiała przebierać poduszkę :evil:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 30, 2007 10:13

Z kotami jak z dziećmi :lol:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lis 30, 2007 18:16

ryśka pisze:Z kotami jak z dziećmi :lol:

Tylko, że to są same emerytki :wink:
JEST, jest sposób na Bisię! Połączenie oddziaływania psychochemicznego :wink: z psychofizycznym :wink: . Mianowicie: gdy w pobliżu Bisi pojawia się rezydentka, należy momentalnie położyć Bisię na boczku koło drapaczka, nasączonego kocimiętką i obiema rękami głaskać Bisię wzgłuż, z wierzchu i spodu, od gardziołka do tylnych stópek. Rozanielona Bisia całkowicie obojętnieje na obecność rezydentek - mogłyby one nawet łaskotać ją ogonami w nos i nie zrobiłoby to na niej wrażenia. Rezydentki od razu załapały, o co chodzi i śmiało jedzą, piją i poruszają się koło głaskanej Bisi. Metoda ta ma niestety :wink: jedną wadę: wymaga ode mnie stałej, najwyższej czujności oraz błyskawicznego reagowania w momentach zagrożenia :D
A transporterek Bisi ustawiam wejściem do ściany, gdy Bisia z niego wychodzi, bo Kaśka i Mruśka wciąż czają się w jego pobliżu :evil:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 30, 2007 19:11

mb pisze:
ryśka pisze:Z kotami jak z dziećmi :lol:

Tylko, że to są same emerytki :wink:


Hmm, jakby to powiedzieć i nikogo (z ludzi) nie urazić... to prawie to samo :wink:

MB, jesteś niesamowita :lol: Radzisz sobie z tymi dziecinnymi emerytkami :wink: wyśmienicie. Pozostaje Ci jeszcze wypracowanie metody ze skutkami długotrwałymi, które nie wymagałyby Twojej ciagłej uwagi, a pozwoliły dziewczynom zinternalizować zasady, które ustalasz (dla ich własnego dobra i komfortu) :D
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 30, 2007 19:24

anna09 pisze:Pozostaje Ci jeszcze wypracowanie metody ze skutkami długotrwałymi

No, właśnie mam nadzieję, że dostatecznie częste "rozanielanie" Bisi doprowadzi do tego, że stan "rozanielenia" utrwali się i wyprze z jej psychiki stan lęku i napięcia :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości