
Jej Arczi odszedł szybko i cichutko, w samotności. Najpewniej był to zator

mimo to Renia nie zapomniała przekazać mi pieniążków, które uzbierała u siebie w firmie. Nie policzyłam ich jeszcze dokładnie, ale będzie coś koło kolejnych 70 zł na jedzonko dla schroniskowców. Dziękuję Ci, Renia. Masz wielkie serce
