tego kocurka mi żal. Jest już miesiąc w schronie, z czego większoś czasu spędził w szpitaliku. Brał antybiotyk, obecnie dostaje na wzmocnienie odporności.
Mógłby iśc do domu, chwila doleczenia i zdrowy piekny kociak o nietypowym i ciekawym umaszczeniu.
Do tego miziak okrutny.

Domaga się pieszczot, uspokaja wzięty na ręce...
