dzisiaj zadzwonil do mnie pan, ktory dostal mój namiar z lecznicy , ze ma do uspienia 2 kocice 10 i 12 lat strylizownae, kotre dotychczas byly u jego matki a teraz wprowadzila sie tam siostra , ktora kazał je natychmiast usunac inaczej własnorecznie skróci im zywot.
facet wział kocice pod pache i zawiózł do lecznicy do uspienia , bo jak sie metnie tłumaczy ma dziecko uczulone na siersc kota , weterynarz odmówił uspienia i kocice zostały w szpitaliku. czas do poniedziałku facet nie bedzie finnsowął szpitalika jak mi oświadczył wiec zawiezei je do innego weta , który mu nie odmówi.
nie mam zadnych wolnych miejsc DT
nie mam zadnych pomysłów na to co zrobic.