Mantra nadziei... Bunia odeszła [']

» Czw lis 22, 2007 13:20

Bunia jest zdrowiutka... nerkom ani wątrobie nic nie dolega, anemii już brak... jak mi wytłumaczono i co zrozumiałam w sprawie nadżerek - jest jakieś zapalenie (nie pamiętam jakie), przewlekłe i raczej niewyleczalne... można tylko leczyć objawy... co też czynimy... dziś był zastrzyk w tyłek i dostaliśmy piguły do domu do podawania przez co najmniej 10 dni... a za trzy tygodnie kolejne kłucie tyłka... :lol:

Buni wraca apetyt... no i czarowała doktor Wiesię... naszyjkowy kotek wzięty przez nia na ręce, rozmruczał się natychmiastowo... a jak siedziała u mnie i u doktora Darka to nie było kopmletnie nic... znowu ma na mnie focha... :wink:

» Czw lis 22, 2007 13:21

Bunia jest zdrowiutka... nerkom ani wątrobie nic nie dolega, anemii już brak... jak mi wytłumaczono i co zrozumiałam w sprawie nadżerek - jest jakieś zapalenie (nie pamiętam jakie), przewlekłe i raczej niewyleczalne... można tylko leczyć objawy... co też czynimy... dziś był zastrzyk w tyłek i dostaliśmy piguły do domu do podawania przez co najmniej 10 dni... a za trzy tygodnie kolejne kłucie tyłka... :lol:

Buni wraca apetyt... no i czarowała doktor Wiesię... naszyjkowy kotek wzięty przez nia na ręce, rozmruczał się natychmiastowo... a jak siedziała u mnie i u doktora Darka to nie było kopmletnie nic... znowu ma na mnie focha... :wink:

» Czw lis 22, 2007 14:12

no i czarowała doktor Wiesię...

Po prostu Bunia-czarodziejka :lol:

Jak miło czytać dobre wieści.

» Czw lis 22, 2007 18:46

Bazyliszkowa pisze:
no i czarowała doktor Wiesię...

Po prostu Bunia-czarodziejka
Jak miło czytać dobre wieści.

czarodziejka...
po powrocie do domu pojadła... ze smakiem śmietankę z twarożkiem a potem animodę carny - 1/5 puszki w siebie wcisnęła... potem naprała Bazyla i pilnowała, żeby chłopak za karę posiedział w zimnym przepokoju... trochę wody z kranu w łazience popiła, aż w końcu uznała, że dobrze wykonała swoje obowiązki bodygarta i poszła spać... :twisted:

uaktualniłam rozliczenie na str.20... zajrzyjcie cioteczki...

» Pt lis 23, 2007 8:50

Fundusz naszej czarodziejki malutki, oj malutki.
Czary finansowe pilnie potrzebne.
:wink:

» Pt lis 23, 2007 11:17

no malutki niestety.... :oops:

Bunia ma się lepiej... chętnie pije.. widziałam ją przy misce z dziecinnymi chrupkami, które zajadała... :lol:

ciągle potrzebne...

» Nie lis 25, 2007 9:58

» Nie lis 25, 2007 10:58

Bunieczko, trzymam z całych sił :ok:

Małgosiu, wysłalam Ci maila od osoby, którą Bunia zainteresowała, ale się nie odzywasz

» Nie lis 25, 2007 14:53

sorki... pani napisałam maila i cisza z jej strony...

Bunia ma kolosalny apetycik na puszki animonda carny... rozpracowanie jednej zajmuje jej 2 dni... zjada porcję i prosi o dokładkę... a ja nie mam serca jej odmówić... za dni kiedy nie jadła... :oops:

» Pon lis 26, 2007 14:12

Bunia pięknie łyka tablety... apetyt ma jak mały kotecek... stale chce jeść... porządki zaprowadza jak dawniej... czyli moim zdaniem jest poprawa... :lol:

BUNIA RULEZ!!!

» Pon lis 26, 2007 16:38

Jak to dobrze czytać, że Bunia zdrowa, zadowolona, ze smoczym apetytem

Przed chwilką wysłałam parę złotych dla Buni, na smaczne puszeczki...

» Pon lis 26, 2007 21:04

Sanna pięknie dziękujemy... :lol:

przyda się trochę... bo tego co jest z biedą wystarczy na jutro...

a w sobotę około południa były dwie całe puchy...

ale ja się bardzo cieszę... nawet kiedy tłucze Bazyla czy wpędza Spację na antresolę czy "wychowuje" maluchy... :ryk:

» Pon lis 26, 2007 22:56

zapomniałam... czwartkowe ważenie Buni pokazało 2,9 kg... ale myślę, że teraz to będzie już więcej... dziewczyna naprawdę sporo je od piątku... dziś przypomina piłeczkę na nóżkach... :lol:

i podczas dzisiejszych mizianek stwierdziłam coś na brzuszku... mam wrażenie, że jest to przepuklina, bo ładnie się chowa... malutka... ale w tym układzie panna jutro również do weta pojedzie... :roll:

bo wolę to potwierdzić... :lol:

a może przewrażliwiona jestem tylko... :lol:

» Wto lis 27, 2007 8:23

Matahari pisze:
i podczas dzisiejszych mizianek stwierdziłam coś na brzuszku... mam wrażenie, że jest to przepuklina, bo ładnie się chowa...

Buniu, co ty znów wymyśliłaś? :twisted:

Znów mnie będą bolały kciuki od trzymania za twoje zdrowie...

» Wto lis 27, 2007 8:37

Bazyliszkowa pisze:
Matahari pisze:
i podczas dzisiejszych mizianek stwierdziłam coś na brzuszku... mam wrażenie, że jest to przepuklina, bo ładnie się chowa...

Buniu, co ty znów wymyśliłaś? Znów mnie będą bolały kciuki od trzymania za twoje zdrowie...

jak zwykle Bunia... w centrum uwagi się plasuje... :lol:

Mantra nadziei... Bunia odeszła [']

Kto przegląda forum