Kotka została zoperowana, ma amputowany całkowicie ogon i część doopki a skóra jest ponaciągana i pozszywana jak tylko dało się najlepiej.
Przez ten tyłeczek wygląda jak pawian, niestety

Ma na łebku kołnierz i siedzi u mnie w łazience.
Osoba, która ją do mnie przyniosła dała 100zł na jej leczenie a potem zadzwoniła, ze jej siostra , w Zamościu, weźmie koteczkę do siebie jak tylko kicia dojdzie do względniej formy.
Tak więc dom jest. Trzeba tylko czasu zeby kotka wydobrzała.