Ten ogromny Haker nadal jest pieszczochem, może już rzadziej przychodzi na kolana, ale codziennie rano musi być poprzytulany i wygłaskany.
A dzisiaj odwiedzał się, że już nie wszędzie tak łatwo jest się wcisnąć - łepek przejdzie, a dupelek

.
Pysia przypomniała sobie jak odsunąć cokół od szafek kuchennych.
Wiem, wiem inną święta trzeba tam posprzątać.
I od wczoraj przybiega do kuchni i ciach cokół odsunięty.
Dzisiaj Haker zauważył to i usiłował się wcisnąć pod szafkę. Próbował, próbował aż mu się udało.
Podałam mu szmatę co by wytarł tam podłogę, ale nie chciał współpracować
A teraz siedzi pod szafką nie umie odsunąć cokołu i rykusia.
Nie zachwycił jak Pysia to robi mimo, że mu pokazała parę razy
Oto parę fotek z porannego krzątania sie po mieszkaniu.
Pysia czeka na atak Hakera, ale najpierw sama go w tyłek dziabnęła
Zacięta walka
Po takiej bitwie należy uzupełnić płyny
Pomocnicy w kuchni
Jak tutaj się zmieścić
