Sosnowiec.Zbieramy na sterylkę mamuśki dziczków.POMÓŻCIE

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lis 16, 2007 14:41

Ale śliczna kruszynka ;)

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 16, 2007 16:57

Tak, kociak urokliwy, Dzikun zresztą też ma w sobie to coś... powinien wyrosnąć na kota jak sie patrzy, ale na razie imię znaczące nosi jednak...

Czekamy na jakąś dostawę kropel do Formicy, a włąściwie czekaliśmy... dziś zostały sprowadzone... przed 18.00 idziemy do cioteczki w odwiedziny... co tam dostaniemy, to zobaczymy...
Dzikun łaził cały dzień dość swobodnie, ale bawi się z kotami i normalnie się kładzie tylko wtedy, gdy ja siedzę przy komputerze, a psy śpią... dzisiejszy dzień spędził w łazience, na pralce, potem go złapałam bez większej walki i zaniosłam do michy w kuchni... ale byłzestresowany i zjadł dopiero, kiedy postawiłam mu michę w miejscu osłoniętym... wreszcie wlazł do klatki, do kuwety i wtedy klatkę zamknęłam, teraz siedzi więc w klatce wyraźnie niezadowolony z tego faktu... jednak to konieczność, mam korki i muszę mieć względny spokój... choć godzinę... Reszta drzemię, a Dzikun łazi w tej klatce jak tygrys...
Właśnie uznałąm, że mu tę klatkę jednak otworzę... niech połazi... zaczyna być ciekawski i szuka kontaktu z kotami... Będą z niego koty!!!
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt lis 16, 2007 19:15

Mereth pisze:Ale śliczna kruszynka ;)


A jaki ma fajny nochal :wink: pomarańczowy :D Wyglada jak ochlaptus :lol:

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Pt lis 16, 2007 21:50

sliczna kicia, mozna sie zakochac. a dzikun moze juz niedlugo nie bedzie dzikunem:)
Obrazek

patka-p3

 
Posty: 293
Od: Wto kwi 24, 2007 11:54
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lis 18, 2007 19:54

mar_tika pisze:Kurczę halbina i co z Lemurką?

Ja z Funią wczoraj byłam u weta.Mała jest zdrowa została obejrzana i obsłuchana,brak swieżba w uszkach :)Odpchliliśmy dziewczynę i odrobaczyli.Oczywiście wizyta była obwarrrczona i obfuczana przez Funie .NORAM :?

Ale idzie chyba ku lepszemu:) Dziś po raz pierwszy od tygodnia widziałam jak kocia normalnie siedzi jak kot.

Jej pozycja przyssawkowo-naleśnikowa w jakiej do tej pory poruszła się po pokoju zmieniła na normalą pozycję.
Choć jak sie czegoś przestraszy to przylega szczelnie do podłogi i czmycha w kąt .Zainteresowała sie też piłeczką 8O Toż to szok!!
Ale cieszę się :) może tak za tydzeń bedzie juz w pełni kotką domową:)Zobaczymy
A to pierwsze foty jakie zrobiłam malej.PODZIWIAJCIE PIEKNOTĘ
Obrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Kurcze ale śliczna dziewczynka, prawie domowy kot :lol:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon lis 19, 2007 17:12

No Funia już całkiem z dnia na dzień staje się domowa.Dziś poraz pierwszy podczas głaskania właczył jej się traktorek.

A to Funia w akcji z myszką
Obrazek
ObrazekObrazek

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Czw lis 22, 2007 12:45

No dziewczyna cudniasta :)

A jak tam idzie socjalizacja Dzikunka?
Hotelik dla zwierząt "Raszka" zaprasza! 664 768 580, emisia.p@wp.pl https://facebook.com/HotelRaszka

Emiś

 
Posty: 1119
Od: Wto lip 10, 2007 21:02
Lokalizacja: Sarnów

Post » Czw lis 22, 2007 19:44

Dziewczyna troche mi sie rozchorowała.Wymiotowała i przeczyscilo ją.Wystraszyłam się bo miałam kontakt ze schroniskowymi kociakami :? .

Ale dzisiaj juz dużo lepiej .Troszke zjadła i napiła się więc przypuszczam że to jakaś niestrawność:)
Teraz dziewczyna leży mi przy komputerze i patrzy na mnie brązowymi wielkimi oczyskami.Ma smieszny pomarańczowy nochal jak ochlaptus i pędzelki na końcach uszek.

Dopiero teraz po prawie dwoch tyg jak już nie uciaka i przestała chować sie po kątach zauważyłam jaka ona pieknota.

Chyba się zakofałam w Funi :1luvu:

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Czw lis 22, 2007 19:48

A oto Czesław ,moze poprostu Czesio :)
Obrazek

Czesio jest bratem Funi.Moze chłopak jeszcze nie do konca zreformowany ,ale już małaymi kroczkami Magada i Czesio idą ku obopólnemu zrozumieniu:)

Czekamy na wieści o Dzikunie.Trzecim z trójki wspaniałych :)

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Czw lis 22, 2007 21:24

mar_tika pisze:A oto Czesław ,moze poprostu Czesio :)
Obrazek

Czesio jest bratem Funi.Moze chłopak jeszcze nie do konca zreformowany ,ale już małaymi kroczkami Magada i Czesio idą ku obopólnemu zrozumieniu:)

Czekamy na wieści o Dzikunie.Trzecim z trójki wspaniałych :)

Czesio faktycznie cudny :lol:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lis 23, 2007 22:36

Jak czuje sie funia? Udał sie przetwać bez żołądkowych sensacji?

felinae

 
Posty: 331
Od: Pt paź 26, 2007 12:32

Post » Sob lis 24, 2007 9:29

felinae pisze:Jak czuje sie funia? Udał sie przetwać bez żołądkowych sensacji?


Funia od środy zaczeła wymiotować i przeczyściło kotuchę.W czwartek bylo lepiej wiec stwierdziłam że idze ku lepszemu.Niestety wczoraj wymioty sie powtórzyły :(Kotę pod pachę i wio do "doktorek".

Mała została kilka zastrzyków i pojechałyśmy do domku.
Niestety o godz16 mała zwrociła całe śniadanko:((

Jednak dziś trochę lepiej .Wczorajsza kolacja w postaci plasterka szynki i odrobiny gotowanego kurczaka nadal tkwi w jej brzuszku.
Nie było heftu,heftu :wink:

Ale znalazłam żródło infekcji.
ŻRÓDEŁKIeM INFEKCJI OKAZAŁA SIĘ DZIURKACZ!!
Całą noc mi wymiotował zaraz lece z Dziurkaczem do doktorek.
Biedak śpi teraz smacznie nic nie je ,strzykawą daje mu wodę , nawet nie w głowie mu wychodzenie na dwór.

Mam w domu szpital .Bo mój najstarszy stacjonarny kocur też strajkuje.Narazie nie je i jest osowiały.Przypuszczam ze chyba też załapał to cholerstwo:(

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Sob lis 24, 2007 22:30

Dzikun odrobinę się zsocjalizował, ale na pełną socjalizację u mnie szanse marne... mnie nie ma pół dnia, potem musze wyjść z psami, nakarmić stado etc... a jak mnie nie ma, to Dzikun zaszywa się w kuchni lub łazience... ucieka tam przed psami... przede mną też zmyka, jak tylko mu się uda... :cry:

I ja mam szpital koci... Lemurka i Kindżał wciąż leczone, a zaczął się problem z Byronem... dławi się i ma problemy z jedzeniem, wymiotował też... byłam u Formicy, ona uznała, że to zapalenie gardła, bo kot jednak je... ale się przestraszyłam, bo Jola K. i Wandul_66 zasugerowały mi, że to może być ciało obce w gardle np. ość...
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lis 26, 2007 23:28

I co tam u kociaków słychać , dalej chorują :?:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto lis 27, 2007 19:21

Dzikun zdrowy, resztę kotów intensywnie leczymy z cioteczką Formicą... Dostałam też próbki żarełka od niej... zawsze to trochę oszczędności...
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości