Radości i rozterki. GINGERS OD STR 99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 18, 2007 9:30

zunia pisze:Wszystkich poodwiedzałam to i siebie odwiedze, ciekawe czy jak przez rok nic bym nie napisała to ktoś by za nami zatęsknil :evil:

Pewnie KTOŚ by zatęsknił... 8)
Ale jak się nic nie pisze i zdjęć nie pokazuje to co mamy robić :?:
Czekamy (nie)cierpliwie na newsy...

A co do klonowania męża....a nie da mu się postawić WARUNKÓW :?: :wink: Na przykład: nie ma fotek - nie ma obiadku...

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie lis 18, 2007 18:04

Co Ty Pixie, bałabym się stawiac takie warunki :strach: to jedyny zywiciel rodziny :wink: .

Iza zdjęcia są ciągle w aparacie i to męża aparacie :cry:
moj mąż wczoraj był na meczu a ja mogłam posłuchać z balkonu co się tam dzieje. A odnośnie forum to ja ostatnio postanowiłam sobie zaglądać tu dopiero jak zrobie gimnastykę bo faktycznie forum to straszny zjadacz czasu. Ale np. Monika kiedyś częsty gość na forum teraz nagle zamilkła i nie wiadomo czemu, nie wiem może ja taka jestem ale myślę o niej, czy nie ma czasu czy może nie chce a moze coś się stało :? Czy jesteśmy tak naprawdę tylko wirtualni :cry:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Nie lis 18, 2007 18:18

Nie jesteśmy wirtualni..ja też często myślę o osobach, z którymi tu rozmawiam...myślisz o Monice L z Lublina, prawda? Ja też ją ostatnio wspominałam...z drugiej strony myślę sobie, że każdy z nas ma prawo do prywatności, do odrywania się i powrotów...skoro rzadziej dowiedzam mój własny wątek - może mam mniej czasu albo zwyczajnie nic aż tak ważnego się nie dzieje...Wiele tych wirtualnych znajomości przechodzi w znajomości w realu - i to jest bardzo zaskakująco przyjemne :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon lis 19, 2007 0:32

izaA pisze:Wiele tych wirtualnych znajomości przechodzi w znajomości w realu - i to jest bardzo zaskakująco przyjemne :lol:
To prawda :)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30825
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro lis 21, 2007 21:39

zunia pisze: A odnośnie forum to ja ostatnio postanowiłam sobie zaglądać tu dopiero jak zrobie gimnastykę bo faktycznie forum to straszny zjadacz czasu.


Strrrrrrrrrasznie długo się gimnastykujesz..... 8) :roll: :wink:

A fotki nadal w aparacie Jedynego Żywiciela :?: :D
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lis 21, 2007 22:34

Tak sobie przeglądam forum a tu mój temat na pierwszej stronie :D
wstyd się przyznać ale nie zrobiłam gimnastyki będe gruba jak balon i bedzie mi z tym źle :evil:
Tak zdjecia są ciągle w tym samym miejscu a Gin już duży jest.
Jutro idziemy do wetki z Ginem na sprawdzenie czy już można go pozbawić męskości, co jakiś czas siusia na stojąco i już trochę czuć, na dodatek jest bardzo agresywny do Tosi, natomiast do Puni ciągle grucha i się przymila. Zakochał się chyba i nie przeszkadza mu zupełnie olbrzymia różnica wieku :roll: dodam, że Punia jest bardzo zniesmaczona i go bije a on robi maślane oczy.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro lis 21, 2007 23:02

zunia pisze:Punia jest bardzo zniesmaczona i go bije a on robi maślane oczy.
:ryk: wyobraziłam to sobie
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30825
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw lis 22, 2007 19:26

Jutro o 11.00 Gin będzie kastrowany :strach: a od teraz juz nic nie może jeść, chyba mamy noc nieprzespaną. Przy okazji tego zabiegu sprawdzą mu siusie tak na wszelki wypadek. On będzie za nami płakał :cry: ale mąż powiedział, że będzie z nim siedział aż zacznie być senny tzn Gin senny.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt lis 23, 2007 11:09

To już dzisiaj, w tej chwili mó mąż jest z Ginem w klinice a ja cała się częse. Powiedzcie mi jak długo kocurek dochodzi do siebie, nie o narkoze mi chodzi a o to czy będzie mół wskoczyć na fotel itp. I jak mam go karmić po kastracji, jeszcze ciągle jest kociakiem więc karmy dla kastrata jeszcze chyba nie, czyli dalej dla kociąt :? nie chce aby przytył.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt lis 23, 2007 11:26

Z kotem po kastracji - podobno - rewelacja, wcale nie pamiętają i nie czują jak już zejdzie narkoza...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt lis 23, 2007 11:32

Dzieki Iza, nie umiem sobie tego wyobrazić.
Przed chwilą dzwonił mąż, że już Ginuś zasnął na jego kolanach i wzieli go na stół. po 17.00 ma po niego przyjechać. Moje biedne maleństwo.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt lis 23, 2007 12:52

Cyryl nawet nie zauważył, że mu cos ubyło, i po kastracji szalał przez pół nocy :twisted:
Tylko miałam uważać, żeby się tam nie wylizywał, więc dostał piórka do zabicia 8)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30825
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt lis 23, 2007 12:58

Dzięki czyli muszę mu dać coś do zabicia :wink:
Kicorku jak będziesz miała chwile czasu to napisz jak karmiłaś Cyryla, czy nadal karmą do kociąt czy dla kastratów i czy Cyryl przytył.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt lis 23, 2007 13:10

Cyryl dostawał już karmę dla dorosłych, bo dostęp do misek był cały czas i nie chciałam, żeby Kitka się roztyła. Karmy dla kastratów nigdy nie dawałam, jakoś nie mam zaufania. Dostają dobrą dla dorosłych i tyle.
Nie przytył, pozostał szczupły, ale to chyba sprawa indywidualnych skłonności do tycia lub nie.
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30825
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt lis 23, 2007 13:14

Ale szybka odpowiedź :D Dziękuje. U nas w sumie mogą jeść różne karmy bo mamy możliwość przypilnowania ich.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 337 gości