dziekuje wam bardzo za ciepłe mysli i kciuki...Tyciakowi bardzo potrzebne...
noc przeleżał ze mną ,bałam się że jak nie bede go widziała to coś mu sie stanie..no udusi sie tak koszmarnie zatkany...spania wiec nie było ale to od jakiegos czasu norma ...
lubi byc przytulony..ma opuchniety pynio

tworza sie ranki ,przemywam i smaruje solkoserylem...
zaraz 3 dawka antybiotyku....
dzis wtulony we mnie mruczal jak niegdys...drapałam mu brzuszek a on mi serenede spiewał...
udało mi sie tez wpuścic mu do pysia dwie strzykawki conva ...to 10 ml. ...starsznie długo bo przeciez nie moze oddychac...ale sie udało..teraz spi...
nie ma kupki ...czyli musze jeszcze parafinki dołozyć...
czekam niecierpliwie na działanie antybiotyku.....