Witajcie Kochane
Przepraszam że nie byłam dwa dni na forum
Myślałam ze jestem już bardziej dzielna ,ale sie myliłam
Musiałam w samotności zrozumieć ,opłakać pieska P.Doktor.
Nie potrafie jednak tak szybko przejść do porządku dziennego,nie trawię dobrze takich strasznych zdarzeń.
Wczoraj P.Doktor nakłuła pare miejsc żeby mnie troszkę wyciszyć,chyba jej sie udało.
Jestem bardzo osłabiona po zapaleniu płuc i dosłownie zasypiam na stojaco.
Ratuję się witaminami które dostalam w prezencie od forumowego Anioła
Dzisiaj takie wielkie mrozy są,wczoraj było wielkie odsnieżanie ,a mamy tego duzo wokół domu.Dzisiaj poszłam do P.Grazynki i załozyłam nowy swetr który od Was dostałam na imieniny

Jest taki ciepły i zielony
wielbiam wszystko co zielone,mam taki jakis sentyment do zieloności.
Dzisiaj zabrałam Rudusia na spacer

który trwał 2minuty.
Gdy tylko Ruduś wlazł na snieg zaraz zrobił w tył zwrot i do domu biegiem.
Łatek cos dzisiaj nie ma apetytu,chyba po odrobaczaniu jakis dzisiaj smetny jest.
Madzia zamiast czuć sie lepiej czuje sie duzo gorzej

w Poniedziałek do lekarza ,pewnie leki zmieni.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
