Drabik, Felicjan, Aster: Pablo odszedł....

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto lis 13, 2007 7:54

ALE PRZYSTOJNIAKI !! :oops:
Dyzia

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Wto lis 13, 2007 8:19

miszelina pisze:No myślę, że cudowne!
I wcale nie pasiaste bydlątko (Feluś sie obraził), jeno pasiasty kocur - potwoor :wink:


Felicjan, no nie bądź prosiątko, na ciotkę się obraziłeś? No to przepraszam za bydlątko, potfforku :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 13, 2007 9:43

Tweety pisze:
miszelina pisze:No myślę, że cudowne!
I wcale nie pasiaste bydlątko (Feluś sie obraził), jeno pasiasty kocur - potwoor :wink:


Felicjan, no nie bądź prosiątko, na ciotkę się obraziłeś? No to przepraszam za bydlątko, potfforku :wink:


Tweety, masz calkowita racje! Na tym drugim zdjeciu faktycznie ma mine jak prosiaczek. Chyba zaczne tak na niego mowic :D
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw lis 15, 2007 21:37

Dzisiaj po raz pierwszy w życiu wyszliśmy obaj na takie białe, zimne i mokre. Brrrr...
Leżało na naszym balkonie i wcale nam się nie podobało. A my tak lubimy wychodzić na balkon :cry: I co teraz będzie? Duża mówi, że będzie przez kilka tygodni. Postaliśmy trochę, ale łapinki i dooopcie nam zmarzły, więc szybciutko wróciliśmy do pokoju. Poczekamy do wiosny!!

Drabik i Feluś
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt lis 16, 2007 16:12

Duża dzisiaj spełniła wreszcie swoją groźbę......
Felicjanek od kilku dni szlifowal swój talent kopacza, a że robił to nocą i nad ranem, to Duża wreszcie nie wytrzymała. A trzeba Wam wiedzieć, że Feluś to uparte stworzenie. Jak coś zrobi do kuwetki, to tak długo zakopuje, aż ktoś wstanie i kuwetkę posprząta :twisted:
Duża przyniosła więc dzisiaj kuwetę zamykaną, na szczęście bez drzwiczek, bo Feluś nie umie ich otwierać. I oczywiście Młody od razu wiedział, do czego to ustrojstwo służy i zrobił w nim siooo :)
Ja boję się trochę tej kuwetki, bo za bardzo przypomina mi transporterek, którego całym sercem nie cierpię. Na szczęście obok stoi normalna, otwarta kuwetka - dla mnie.

Stachulec Drabisław
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie lis 18, 2007 20:04

Nie rozumiem tego Felka - najpierw spodobała mu się kryta kuweta, a dzisiaj wolał otwartą (za to ja już się krytej nie boję i dzielnie kuwetkuję). Felusiowi brakuje też trochę ogłady - kto to widział czaić się na dachu kuwetki na urzędującego wewnątrz kolegę, toż to wstyd :roll:
I grymaśnik z niego okropny - przywyklismy już, że kurczak raz smakuje a raz nie, ale żeby tak wydziwiać!!! Ostatnio nie chce jeść obok mnie - Duża dwoi się i troi, aby mu dogodzić, i nic. Wczoraj aby zjadł Animoindę, musiała mu dosypać do niej suchego 8O . Dzisiaj nawet to nie pomogło - musiała dać mu miseczkę w innym pomieszczeniu. Nie rozumiem, co się dzieje, przecież dotychczas mnie lubił.... :cry:

Zmartwiony Drabik
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon lis 19, 2007 17:31

miszelina pisze:Nie rozumiem tego Felka - najpierw spodobała mu się kryta kuweta, a dzisiaj wolał otwartą (za to ja już się krytej nie boję i dzielnie kuwetkuję). Felusiowi brakuje też trochę ogłady - kto to widział czaić się na dachu kuwetki na urzędującego wewnątrz kolegę, toż to wstyd :roll:


Zmartwiony Drabik


Witaj Drabciu
te moje dwa maluchy tez tak robią. Jak tylko jeden idzie do kuwety, to drugi tez tam leci, i czatuje na dachu kuwetki, albo za kuwetką.
A chciałem się jeszcze Ciebie spytac, czy szalehjcie po domu kilka razy na dobę 8O
Bo te dwa łobuzy to tak ze dwa razy w dzien i trzy razy w nocy jakiejs koszmarnej głupawki dostają, lataja po wszystkim, w końcu się dopadaja i gryza i drapią, ale sladów nie ma na szczęście. No i na mój ogon polują ciągle, a ostatnio Rysio to na mnie skacze jak sobie spokojnie idę. Z tego co pamiętam to ja takiej głupawki dostawałem tylko wieczorem, a oni na okrągło . I tak sobie myślę , ja byłem sam, ich jest dwóch tak jak Was to może i potrezby głupawkowe większe.
pozdrawiam
Ares
PS kuwete wszyscy wolimy odkrytą, ale czasami musimy korzystac i z zakrytej jak odkryta przepełniona
[/img]
Obrazek
Aresku , byłes ze mną 17 lat. Niby długo , a jednak krótko . Ale pewnie zawsze byłoby za krótko.

Dorta

 
Posty: 1355
Od: Sob cze 23, 2007 15:39
Lokalizacja: Opole

Post » Wto lis 20, 2007 19:59

A my to takie koty czyściochy jesteśmy :lol: Jak jedna kuwetka zabrudzona (lekko), to zaraz idę do drugiej. Feluś zresztą też. A jak w obu coś jest, to nie idziemy do żadnej i czekamy, aż Duża posprząta. Rano to biedna sprząta jedną za drugą. Na przykład dzisiaj jak wstała, to ja właśnie byłem w zakrytej. Jak skończyłem, to Duża wzięła kuwetkę do posprzątania. W tym samym czasie Feluś wszedł do odkrytej, aby z niej skorzystać. Jak Duża wróciła z zakrytą, odkryta była brudna. Postawila więc zakrytą, wzięła odkrytą i wtedy Feluś wpadł do budki, aby zrobić qoopkę :lol: Po następnym "nawrocie" Dużej z odkrytą (czystą!) i wyjściu z brudną budką, ja po raz drugi skorzystałem z czystej. Duża prawie się załamała.
Dobrze, że nie ma nas trzech, bo mogłaby nie nadążyć :ryk:
Drabik
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie lis 25, 2007 18:02

do luftu z tymi powiadomieniami, tutaj tyle się dzieje a ja nic nie wiem :(
Z tymi kuwetkami to dajecie chłopaki popalić :) Ze nie spicie jeszcze na śniegu to chyba tylko cud. A jak wam się śnieg nie podoba to tym lepiej nie będzie was głupio kusiło.
Ciekawe co powiecie na choinkę. Będą zawody czy odpuścicie?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 25, 2007 20:23

Mój rudy zazdrośnik miał swoją kuwetę,ale z czasem coraz rzadziej z niej korzystał ,a potem poszła w odstawkę :wink:

miszelinko odbierz PW
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon lis 26, 2007 17:22

Amyszko, PW odebrałam, dzięki!

Feluś ostatnio jakby zaczynał się "kocurzyć" - kuwetka lekko "waniajet", agresja w zabawach przybiera na sile, Drabuś już całkowicie spacyfikowany. Wstępnie umówieni jesteśmy na piątek na kastrację, mam nadzieję, że wszystko będzie OK.
Aha, i ostatnio apetycik jakby wrócił, brzuszek lekko przypomina balonik i chrupki znikają w zastraszającym tempie. Ciekawe, jak on wytrzyma post 12 godzinny przed zabiegiem, który jest dopiero po południu :?

A co do choinki, to też się, Tweety, zastanawiam. Rufina wcale drzewko nie interesowało, Ot, powąchał bańki na dole i tyle. Co to będzie teraz? Dzisiaj Drabik zbił 2 kufle mego TŻ-ta, które stały na górnych szafkach w kuchni. Ciekawe, co TŻ na to powie? On kolekcjonuje kufle.....
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon lis 26, 2007 21:40

No to pora na Felusia i na pewno po kastracji będzie lepiej :ok: Wiem bo u mnie Karmel był kastrowany z miesiąc temu ,a już był nie do zniesienia.Filip się go bał,darł japę i capiło strasznie z kuwety :evil:
Co do choinki to też się tym martwię-czy warto w ogóle bąbki wieszać 8O
Z samym Filipkiem to nie było problemu-on tylko wącha i patrzy jak zaczarowany :) :wink:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto lis 27, 2007 19:42

Dzisiaj kupiłam sierściuchom pszenicę do zasiania. Wprawdzie wolałabym owies, ale niestety rzadko bywa. Zaraz zasieję i jestem bardzo ciekawa, czy będą się nią interesować. Rufinek uwielbiał owies, pszenicę też jadał, na "kocią trawkę" nawet nie popatrzył.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro lis 28, 2007 16:32

Witaj Miszelinko :D
Ale kociuchy urosły ojejejejejej 8O 8O 8O

Wielkoludy 8O :roll: :lol:
Wszystko rośnie, ja tego nie wytrzymam :roll: :lol:
Cudne fotki i kociaki, powodzenia w wychowywaniu dwóch futrzorciów ;D
Sony (06.06.1996-05.03.2007) [*]
PAMIĘTAMY I TĘSKNIMY!

Leoś i Lunia mają po 11 miesięcy :D

Zo.Zo.

 
Posty: 939
Od: Sob mar 17, 2007 17:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 28, 2007 18:23

Pewnie, że urosły! Właśnie je dzisiaj zważyłam (przed kolacją oczywiście). Wyniki:
- Drabik: 4,10 kg
- Feluś: 3,95 kg
Nie do uwierzenia 8O
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 283 gości