» Czw lis 15, 2007 14:00
W poniedziałek Blanka miała test, który przesądził o tym, czy Monika może ją zabrać do siebie (Monika ma dużo kotów i bała się zakaźnych chorób). Po teście długo rozmawiałyśmy przez telefon. To przesympatyczna osoba!!
Miała po raz kolejny zadzwonić w środę wieczorem, by omówić szczegóły czwartkowego przyjazdu.
Wczoraj, jak już mogłam rozmawiać, napisałam jej sms. Potem puściłam sygnał - poczta (zapchana nagraniami). Czekam godzinę, półtorej... Kilka razy łączyłam się z jej zapchaną pocztą. Ostatni raz telefon sprawdzałam po północy. NIC.
Nasz jedyny kontakt to była komórka. Monika śledziła też wątek Blanusi, dlatego zależy mi, aby był on możliwie wysoko...
Nie wiem od kiedy ten telefon nie działa. Ostatni kontakt miałyśmy w poniedziałek. Modlę się, aby nie stało się nic złego. Ona ma dużo kotów!!
Być może wydarzyło się coś, co nie pozwala jej zasiąść przed komputerem.
Sama mam pewne sprawy rodzinne, które mnie czasem niespodzianie oderwą...
Ale bardzo się niepokoję.