Bunia odwiedzila weta. szwy zostaly usuniete

nie odbylo sie bez warczenia i miauczenia w nieboglosy. trzymalam Bunie, bo sie wyrywala i mimo tego, ze miala pyszczek kolo mojego nosa nie uzyla zebow, ani mnie nie podrapala. Za to gdy wet pojawil sie w jej zasiegu, potraktowala go z pazura

zrobila to tak szybko, ze byla kupa smiechu

inteligentna bestyjka

troche miala ranki na dole brzucha od lizania i w jednym miejscu zbieral sie plyn pod skora, ale zostal usuniety strzykawka, a rany pojodynowane. Potem byl antybiotyk i jeszcze jakis zastrzyk, a po nich niezadowolona z wizyty Bunia, zniknela szybciutko w kontenerku. koszt: 20 zl. za tydzien jeszcze kontrola.
Dopiero w aucie Iwonka2 przyznala mi sie ze ma nowego kotka!!! hehe myslala, ze Mala mi o nim powiedziala, a Mala byla pewna, ze Iwona2. No i sie tak cudem po tygodniu dowiedzialam
Tygrysek przeslodziasty, spedzil na moich kolanach godzine tulac sie i miziajac i pewnie polezalby jeszcze dluzej, gdybym nie musiala wyjsc. A Iwonka2 mi opowiadala, ze dzikawy

nieprawda!
Widzialam tez harce Wampirka. Jak patrzylam na jego wygibasy w powietrzu i niekontrolowane poslizgi, to jakby na malego kociaka, a nie seniora. Zreszta oprocz zebow nie ma zadnego dowodu na to, ze jest staruszkiem. A moze ma 6-7 lat tylko jest bardzo przez los doswiadczony? pytalam weta o zeby, bo mojej 2,5-letniej Nesce juz sie zabek na dole rusza, zreszta podobnie jak mojej 4,5-letniej Kici, ktora siekacza stracila 2lata temu... powiedzial, ze uzebienie to pieta achillesowa kotow i malych pieskow. Niektore traca zeby w mlodym wieku

i zadna karma specjalistyczna nie pomaga.