Witam
Powiem szczerze, że kiedyś też usłyszałem propozycję zakupu żywej myszy do "zabawy" ale było to od osobnika niezbyt logicznie myślącego (z wieloma takimi pracuję). Kilkakrotnie widywałem jak kot przynosił żywą mysz w pysku i rzeczywiście wyglądało jakby się bawił, albo popisywał przed człowiekiem (przynosił do właściciela i przy nim wyczyniał z nią harce). Ale sam nie zamierzam żywić moich pupili w taki sposób, od tego dostają od nas mięsko i inne frykasy.
Pozdrawiam Krzysiek(?)