Pomóżcie! Szukam szaro-beżowego NIEBIESKOOKIEGO ASCHE'a Wwa

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie lis 11, 2007 19:31

Zowisia pisze:Trzymaj sie Aia
ja tez wspominam ...

snieg
jak tu szukac

ale staram sie nie tracic nadziei
zo + Mala


:)
dzięki Zo

wiesz tak na co dzień jest coraz lepiej...
jak mam zająć sie czymś, np akcją na Anielewicza czy teraz na działkach to jest dobrze

gorzej jeśli przyplączą sie wspomnienia :(
lub gdy sie zasiada przed komputerem i pierwsze co robi to sprawdzanie wszystkich możliwych miejsc gdzie może znaleźć sie wiadomość o Asche'u... - to już norma
ale nigdy takowej nie ma :(


wtedy przykro sie robi że tyle wysiłku i tyle łez poszło na marne...
ale moze jednak to nie koniec...


u nas całe szczęście śniegu nie ma
po za jednym jedynym incydentem śniegowo-deszczowym
i licze na to że jeszcze trochę taka pogoda się utrzyma :wink:
nie spieszno mi do zamieć i przebijania sie przez zaspy :wink:
choć teraz zimno jest :?

pozdrawiam gorąco
Ciebie stadko i malutką (śliczne zdjęcia :1luvu: )

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17109
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Nie lis 11, 2007 19:39

zajrzałam do Skrzata, mam nadzieję, ze szybko znajdzie dom :)
i jeszcze mam nadzieję, że Aia odnajdzie Asche :)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 11, 2007 20:08

wibryska pisze:zajrzałam do Skrzata, mam nadzieję, ze szybko znajdzie dom :)
i jeszcze mam nadzieję, że Aia odnajdzie Asche :)


dzięki wibrysko Obrazek
za wszystko

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17109
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon lis 12, 2007 8:42

poranne kciuki!!!
i dobre mysli!

:ok: :ok: :ok:

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Pon lis 12, 2007 21:15

varulv pisze:poranne kciuki!!!
i dobre mysli!

:ok: :ok: :ok:



dzięki varulv :D

ja zwyczajowo dziś dwa kursy na uczelnie...
(w sumie ok 4 godzin na dojazdy :? ale cóż począć jak sie ma 3 godzinne okienko :roll: to jade do domu coś przynajmniej zjeść i wyjść z psim...
Kaj dziś pogonił psa dwa razy większego od siebie :? gnida mała jest nie do opanowania :roll: teraz to dopiero mu samoocena do góry skoczy :? :? :? )



ja nie wiem co sie dzieje
pozwólcie że zadam głupie pytanie :oops: ale czy Wy też widzićie wszędzie martwe ptaki??? 8O :roll: :oops:
znaczy takie rzeczywiste :roll: realne 8)
no bo ja od kilkunastu tygodni ciągle sie natykam (codziennie! z kilkudniowymi przerwami) na przeważnie nieżywe gołębie :|

i to za każdym razem inny, żeby nie było
dziś dwa
jeden pod drzewem - wyglądał jakby po prostu sie przewrócił i spadł tak z gałęzi jak na niej stał 8O
drugi na jezdni - rozjechany :( aż mi serce do gardła podskoczyło bo jechałam niskopodłogowym autobusem i mialam dokładny widok na jezdnię...

jakaś zła passa :?
jakieś znaki :conf:
dosć upiorne i nie miłe :(

a tak to wszystko we względnym pożądku
myśle sobie tylko aby coś za chwilę nie gruchnęło i się nie rozsypało
takie przyzwyczajenie :oops:

pozdrawiam gorąco na zimne dni
padał śnieg u nas i nawet trochę poleał na ziemi!
Aia

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17109
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon lis 12, 2007 21:55

Aia pisze:ja nie wiem co sie dzieje
pozwólcie że zadam głupie pytanie :oops: ale czy Wy też widzićie wszędzie martwe ptaki??? 8O :roll: :oops:
znaczy takie rzeczywiste :roll: realne 8)

przepraszam, ale... :lol: :twisted:

a tak na serio ;)
Aia pisze:no bo ja od kilkunastu tygodni ciągle sie natykam (codziennie! z kilkudniowymi przerwami) na przeważnie nieżywe gołębie :|

i to za każdym razem inny, żeby nie było
dziś dwa
jeden pod drzewem - wyglądał jakby po prostu sie przewrócił i spadł tak z gałęzi jak na niej stał 8O

temperatura spada... tak nagle... gołębie przemarzły "od środka"... i widać efekty :roll:
ja się nie znam, ale innego rozwiązania nie widzę...

ostatnio "coś kolorowego"... nieżywego... leżało koło mojego bloku...
samo, nienaruszone... zamrozić się musiało :(

a gołębie - owszem... jakieś co najmniej trzy w ciągu ostatnich kilku tygodni... :roll:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 12, 2007 23:54

No ja martwych ptakow nie widze... no ale u mnie troche cieplej, moze to dlatego...

ale moze to - tak przewrotnie - dobry znak...?
kiedys, gdy bylam mala, zachorowalam a rodzice nie mogli ze mna zostac, zatrudnili dziadka. Wiedzialam, ze jakis czas po tym jak rodzice i siostra pojada pojawi sie dziadek i wiedzialam, ze na pewno bedzie punktualny... Bardzo mnie zaskoczylo gdy o umowionej godzinie ktos kto zadzwonil domofonem... powiedzial, ze "Zaremba nie zyje"... spodziewalam sie dziadka, wiec uznalam, ze to o niego chodzi. Stalam przy drzwiach i przerabialam informacje, ktora wlasnie dostalam, gdy nagle zapukal ktos do drzwi. Zdumiona otworzylam, zobaczylam dziadka i przywitalam go slowami "Dziadku, to Ty zyjesz???"

...musial byc niezle zaskoczony...
dla wyjasnienia: dziadek ma na imie Jerzy i ma zwyczaj przedstawiac sie jakos tak wojskowo, najpierw nazwisko potem imie...

w kazdym razie wszyscy mowili potem dziadkowi, ze to dobry znak i ze bedzie dlugo zyl :lol:



tez pozdrawiam gorrraco!
i pedze sie pakowac, na wyjazd do Polski! [tylko mi troche smutno, ze futerka musialam oddac komus pod opieke... buubuubuuuuu]

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Wto lis 13, 2007 19:01

*anika* pisze:
Aia pisze:ja nie wiem co sie dzieje
pozwólcie że zadam głupie pytanie :oops: ale czy Wy też widzićie wszędzie martwe ptaki??? 8O :roll: :oops:
znaczy takie rzeczywiste :roll: realne 8)

przepraszam, ale... :lol: :twisted:


:oops:
no ja wiem że to śmiesznie brzmi Obrazek
może jestem już jakaś przewrażliwiona na tym punkcie i już wypatruje 8O czy gdzieś nie leży nieżywe zwierzątko... :?
ale mogłabym przysiąc że padłych ptaków jest ostatnio więcej... Obrazek


temperatura spada... tak nagle... gołębie przemarzły "od środka"... i widać efekty :roll:
ja się nie znam, ale innego rozwiązania nie widzę...


ale to sie zaczęło już przy jakiś trzecich czy drugich łapankach anielewickich... więc wrzesień/październiku
hymmm... Obrazek

varulv pisze:No ja martwych ptakow nie widze... no ale u mnie troche cieplej, moze to dlatego...

ale moze to - tak przewrotnie - dobry znak...?


ciekawa jestem czego mógłby dotyczyć taki znak Obrazek :wink:
trzeba by to gdzieś sprawdzić :wink: Obrazek
historia z dziadkiem niezła :) ale musiał mieć minę gdy usłyszał od kochanej wnusi taki tekst 8) :lol: ale mam nadzieję że przepowiednia długiego życia się sprawdzi :wink:



może powrót osoby bliskiej............... :oops: :roll:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17109
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto lis 13, 2007 19:16

byłam dziś u Pani od białek koteczki 8) Obrazek
umówiłyśmy sie że jutro dzwonie do lecznicy i rezerwuje miejsce na sterylkę :twisted:
więc koniec męczarni koteczki - rujki znikną, kociaków nie będzie - wszyscy będą szczęliwi :D

a swoją drogą przecudna kotka :love:
piękna niesłychanie - calusieńka biała, piękne futerko, wielkie oczy, mimo porodów figura jak sie patrzy fiu fiu :wink: a ma już swoje lata - 8 (sterylizowała już któraś z Was kotkę w takim wieku? czy wszystko wygląda tak samo? dochodzenie do siebie po zabiegu, narkoza, jest większe niebezpieczeństwo? szczególnie że kilkakrotnie rodziła? )

i jest miziasta także - udało mi sie dorwać i trochę pomiędolić :wink:
cud miód :P

Pani bardzo sie ucieszyla
i nie mogła sie doczekać
przejmuje się zabiegiem - bardzo fajna kobieta ogólnie rzecz biorąc :)


u mnie bez zmin...
zbliżają sie wielkimi krokami pierwsze zaliczenia... :?
muszę sie zebrać w sobie i jeszcze bardziej przysiąść nad książkami i nasączyć sie tymi wszystkimi mądrościami

Pozdrawiam
Aia

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17109
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto lis 13, 2007 19:28

Ja sterylizowałam moją Księżniczkę i Bubę, gdy były mniej więcej w tym wieku. Kłopotów nie było żadnych. Jeśli kotka ma dobre wyniki badań - też nie powinno byc problemów. Choć może dobrze by było, gdyby miała narkozę wziewną - to mniej obciąża nerki...

A co do martwych ptaków, to może po prostu zbiegły się dwa fakty - jest późna jesień, chłód i wilgoć zbierają swoje żniwo wśród starszych, osłabionych ptaków, a do tego ty jesteś bardziej niż rok temu uwrażliwiona na otoczenie - to chyba stałą przypadłość tgo forum, że nagle dostaje się oczu dookoła głowy, czy gdzieś nie ma kota...
Ale tez prawda jest taka, że są jakieś takie "serie" i się np. widzi wyjeżdżając za miasto pełno zabitych jeży czy lisów :/
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 13, 2007 20:08

Siean pisze:Ja sterylizowałam moją Księżniczkę i Bubę, gdy były mniej więcej w tym wieku. Kłopotów nie było żadnych. Jeśli kotka ma dobre wyniki badań - też nie powinno byc problemów. Choć może dobrze by było, gdyby miała narkozę wziewną - to mniej obciąża nerki...


to mnie trochę uspokoiłaś :)
bo też mam małego stresa mimo iż to przecież nie moje futerko :roll:
zastanawiała sie również czy są jakies następstwa tak późnej sterylizacji
p.Ela - karmicielka z osiedla mówiła że jes kotka była sterylizowana jako dorosła kilkuletnia kocica, bo w takim wieku została przygarnięta przez p.Elę i ów kotka miała przez kilka lat takie stany jakby przechodziła rujkę :? mimo że była już dawno po zabiegu...
ja moją Kirę ciachałam od razu jak tylko sie da - nawet nie przechodziła pierwszej rujki


A co do martwych ptaków, to może po prostu zbiegły się dwa fakty - jest późna jesień, chłód i wilgoć zbierają swoje żniwo wśród starszych, osłabionych ptaków, a do tego ty jesteś bardziej niż rok temu uwrażliwiona na otoczenie - to chyba stałą przypadłość tgo forum, że nagle dostaje się oczu dookoła głowy, czy gdzieś nie ma kota...
Ale tez prawda jest taka, że są jakieś takie "serie" i się np. widzi wyjeżdżając za miasto pełno zabitych jeży czy lisów :/


to prawda z tym większym (jeszcze większym) spostrzeganiem świata
po tych wszystkich przeczytanych historiach już nawet na pudła i torby foliowe stojące blisko śmietników patrze z podejrzliwością i nasłuchuje :roll:
co prawda jeszcze nigdy tak przypadkowo nie "znalazłam" żadnego kociaka :oops: :roll: no może raz... ale wtedy byłam mała :wink:
na przejażdzce rowerowej koło działek - blisko tych działek gdzie łapiemy i gdzie mieszka Skrzat :wink: zza ogrodzenia wyszły na nas (mnie i koleżankę) dwa malutkie brudne lecz oswojone kociaki... kierowały się w stronę ulicy (Sobieskiego, czyli duża i ruchliwa) do tej pory zastanawiam sie co sie z nimi stało :( wtedy siedziałyśmy z kociakami dość długo zawróciłyśmy w powrotną stronę lecz nie chciały od nas osejść, zabrałyśmy nawet ze sobą do domu, ale niestety nas wyrzucono z tymi kotkami i kazali odnieść tam skąd wzięłyśmy :cry: mam przed oczyma obraz dwóch miauczących szkrabów potykających się na tych swoich króciutkich nóżkach próbujących nas dogonić :cry: a my musiałyśmy je tam zostawić :placz: aż mi sie teraz przykro zrobiło :|

pozdrawiam serdecznie
:) A.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17109
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro lis 14, 2007 17:49

Aia pisze:po tych wszystkich przeczytanych historiach już nawet na pudła i torby foliowe stojące blisko śmietników patrze z podejrzliwością i nasłuchuje :roll:

nie martw się, ja też 8) :twisted: :wink:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 14, 2007 18:00

Aia a co studiujesz ?

ja gdy mam wyrzucić śmieci najpierw z niepokojem zaglądam do kontenerów i nadsłuchuję czy ktoś nie wyrzucił kociąt :cry:
często czytałam o takich historiach i nawet mieliśmy w tym roku małe słodkie tymczasiki Miłki wyrzucone do śmietnika :roll:

a u nas martwych gołębi jeszcze nie widziałam

buziaki
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 14, 2007 19:12

*anika* pisze:
Aia pisze:po tych wszystkich przeczytanych historiach już nawet na pudła i torby foliowe stojące blisko śmietników patrze z podejrzliwością i nasłuchuje :roll:

nie martw się, ja też 8) :twisted: :wink:


właśnie... :roll: no cóż pewnie to i lepiej :wink:
nie pojmuje jak wyrzuca sie koty do śmietnika 8O :? toż to... to... brak słów :(


dziś rano wychodzę z psem (rano boże ciężko to rankiem nazwać :oops: odsypiałam poprzednie dni i obudziłam sie po 12 8O 8O 8O boz nie pamiętam kiedy ostatnio to sie stało :? :roll:
- nieprzeszkadzało mi to jednak być tak potwornie zaspaną że sobie nie wyobrażacie :roll: )

ledwo co widzę na oczy, ciągnę nogę za nogą
i jedynym powodem mojej motoryki jest pies na drugim końcu smyczy który wprawia nas w ruch ciągnąc mnie po chodniku... Obrazek
patrze i co widze?
martwy gołąb Obrazek Obrazek Obrazek - to musi być chyba ta czarna seria... biedne ptaszki Obrazek


Wibrysko studiuję psychologię 8) :lol: Obrazek
dementuję wszelkie przypuszczenia że psychologia=terapeuta dla ludzi :twisted: ciekawie by było wybrać psychologię zwierząt o którą miałam już okazję zaczepić :mrgreen: ciekawa jestem jednak czy taka specjalizacja wogóle jest możliwa, bo szczeze mówiac jeszcze tego nie sprawdzałam :oops:


właśnie jestem w trakcie uzgadniania jutrzejszej sterylki białaj koteczki :twisted:
wet powiadomiony zarezerwowany
właścicielka powiadomiona tylko uzgadniamy godzinę
kicia już przygotowywuje się do zabiegu robiąc przymusową głodówkę :wink:
ufff nareszcie udało sie to załatwić Obrazek
koniec z kociakami

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17109
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro lis 14, 2007 20:48

zrobiłam mój pierwszy bazarek
tak jak obiecałam poszedł jeden z wcześniej zdobytych kocyków^^
jeśli ktoś mógłby pomóc lub chciałby mieć taki kocyk :wink:
zapraszam :arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68460&start=0

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17109
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Maniek19 i 143 gości