Wyrwany śmierci Meo szuka swojego miejsca na Ziemi!!!

» Wto lis 13, 2007 12:31

Też zgłupiałam, ale szczęśliwie Bungo wyjaśniła moje wątpliwości

Tylko tak gwoli uporządkowania, mam zaadoptować Meo wirtualnie, poradźcie co do sumy. A Gamonia proszę o nr konta na priv. Tak piszę na ogólnym, żeby się adopcje nie dublowały. No i pierwsza byłam w kolejce :twisted:

Nieustające za Meo :ok:

» Wto lis 13, 2007 12:40

siedzą w pociągu, tzn Dorota siedzi a Meo wierci się w transporterze cały zaciekawiony (w końcu coś go zainteresowało!)
Z gorszych wieści, wczoraj znowu zjadł śladowo ale ponoć póki co ma z czego zrzucać. Boję się jednak o tę jego wątrobę

» Wto lis 13, 2007 12:47

casica, jemu na pewno trzeba będzie zrobić solidny "przegląd techniczny". Nie wiadomo co z nim po tak długim grymaszeniu w sprawach jedzeniowych. Dorota wspominała, że ma lekko załzawione oczka a do mnie wczoraj kierowniczka mówiła, że od 5 dni coś mu tam podawała, bo kichał (mam nadzieję, że kartkę z rozpiską dała Dorocie). Na pewno na pierwszy rzut tych pieniędzy będzie potrzeba więcej. Beata pisała tylko o wsparciu w przypadku leczenia. Natomiast byłoby miło podesłać jej karmę raz na czas, zwłaszcza, że może się okazać, że to ma być jakaś specjalistyczna.
oczywiście piszę wszystko przy założeniu, że Meo wyjdzie z tej swojej depresji i zacznie jeść jak kot a nie zagłodzi się na śmierć

» Wto lis 13, 2007 12:51

Tweety, nie kracz :wink:

Będzie dobrze - musi być :!:

Casica, koszty transportu wzięłam na siebie. A co do reszty, to pewnie gamoń w dwóch osobach pod odebraniu Meo napisze co i jak.
I kciuki nieustające!!!!!

» Wto lis 13, 2007 13:15

Już są w taksówce, zaraz będą u Doroty w domu!!! Huurra!!!

» Wto lis 13, 2007 13:20

trzeba Dorocie podpowiedzieć jak karmić grymaśnika, bo mówiła mi, że nie umie na siłę. Podpowiedziałam jej przede wszystkim podgrzanego "śmierdziela" whiskasa na pobudzenie apetytu. Nie znam za wielu kotów, które nie zabijają się gdy lecą czując ten "aromat"