Łódź,Rastaman - za TM. bądź szczęśliwy,niezwykły koteczku...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 12, 2007 19:41

Ja tylko chciałam powiedzieć, że dawanie kotom telefonów może się źle skończyć... Sędzia na którejś wystawie kazał mi schować telefon przed Amigą, żeby już więcej pizzy nie zamawiała :oops: :twisted:

Rastusiu, zdrowiej i piękniej! :D
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 12, 2007 20:13

CoolCaty pisze:Rastuniu, ciocia tu cały czas myśli o Tobie słoneczko i trzyma mocno kciuki za Twoje zdrówko. Jakby coś Ci było gorzej, to bierz od Ingi komórkę i dzwoń do mnie. Całuski chudziaczku :)


Rastek zadzwoni na pewno, bo Ciocia mu domową wizytę weterynaryjną obiecała :wink:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 12, 2007 20:33

Rastaman, a ty co? Postanowiłeś zmartwień przysparzać? :D Zdrowiej szybciutko, ale już! Trzymamy kciuki wszyscy jak jeden mąż :D

Nowy baner jutro. Możecie składać propozycje do jutra do 16:00 czasu rzeczywistego :D Mi do głowy przyszło: "Szukam przyjaciela" i "Szukam własnych papuci" oraz "Gdzie jest mój człowiek" a także "Gdzie moja miska?" :D To tyle na gorąco. Może coś innego jeszcze wymyślę. Aha, postarajcie się nie dobić jutro do 100 stron ;)
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Pon lis 12, 2007 20:55

Atka pisze:Ja tylko chciałam powiedzieć, że dawanie kotom telefonów może się źle skończyć... Sędzia na którejś wystawie kazał mi schować telefon przed Amigą, żeby już więcej pizzy nie zamawiała :oops: :twisted:


Nooo! To jak Rastek sie z Amigą skumpluja, to Atka będzie co chwilę jakieś zakupy na telefon odbierać. Już sobie dzieciaki drapaczków i przysmaczków nazamawiają :lol:

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 12, 2007 21:59

Rastek zadzwoni na pewno, bo Ciocia mu domową wizytę weterynaryjną obiecała


Rastek ciotka CoolCaty ma teraz super furę :oops: to niech jeździ na domowe wizyty :wink:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 13, 2007 8:29

W kwestii bannerka. Pomyślmy, czego teraz Rastek potrzebuje najbardziej? Czego dla niego szukamy? Domu stałego po ozdrowieniu.
Jak to kiedyś CoolCaty napisała na początku tego wątku

Najlepszego domu dla kota, który człowieka kocha bardziej od siebie.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto lis 13, 2007 9:39

Dzwoni budzik. Otwieram zaspane ślepia, rozglądam się po kołdrze, coby wstając nie zgnieść Dredzika. Nie ma. Nie ma na łóżku, nie ma w koszyczku, nie ma na parapetach, no nie ma no :strach: Szarpię TŻ-tem: Gdzie Rastek :?: A skąd mam wiedzieć - pada wyczerpująca odpowiedź. W panice sprawdzam już okna, czy przypadkiem któreś się nie otworzyło... Rastek na pewno otworzył, wyszedł na parapet, zamknął za sobą okno i wyleciał, i teraz leży tam na Piotrkowskiej :crying: TŻ coraz bardziej zdenerwowany próbuje mnie uspokoić drżącym głosem.
Trzeba szukać, ratować, może jeszcze żyje, otwieram drzwi od sypialni .... a za nimi Rastek siedzi. Patrzy tymi swoimi oczami, pysio do góry zadarte, uffff :roll:




Rastkowi włączył się nad ranem szwendaczek, a zaspany TŻ idący do kuchni po wodę, wypuścił kota z sypialni, po czym zamknął drzwi od wewnątrz. Jestem zła na Rastusia :twisted: i na TŻ-ta tez :twisted:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 13, 2007 9:47

Nie może sobie chłopaczyna rozprostować kości krótkim spacerkiem nad ranem bo zaraz afera :D
nie daj sobie Rastusiu wolności osobistej ograniczać
prawdziwy kot chodzi tam gdzie chce, a ciotka do garów tzn. jedzenie Rastkowi szykować :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 13, 2007 11:41

Biedny Rastuś... nie dość, że nie może spacerować to jak spacerować pójdzie taka trauma, w postaci zamkniętych drzwi, go spotyka. Ale jaki dzielny, że siedział pod drzwiami, a nie zaszył się a najgłębszej części mieszkania. Za tak dzielne i męskie zachowanie, które sprawiło, że nie musiałaś całkiem osiwieć to należy mu się jakieś wyjątkowo dobre jedzonko!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 13, 2007 14:38

dziewczyny, kiedy nowy bannerek? czekam, czekam.... :)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto lis 13, 2007 16:46

I jak wam się podoba nowy baner?
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/jx5w][img]http://upload.miau.pl/3/45964.gif[/img][/url]
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Wto lis 13, 2007 16:56

Georg-inia pisze:Dzwoni budzik. Otwieram zaspane ślepia, rozglądam się po kołdrze, coby wstając nie zgnieść Dredzika. Nie ma. Nie ma na łóżku, nie ma w koszyczku, nie ma na parapetach, no nie ma no :strach: Szarpię TŻ-tem: Gdzie Rastek :?: A skąd mam wiedzieć - pada wyczerpująca odpowiedź. W panice sprawdzam już okna, czy przypadkiem któreś się nie otworzyło... Rastek na pewno otworzył, wyszedł na parapet, zamknął za sobą okno i wyleciał, i teraz leży tam na Piotrkowskiej :crying: TŻ coraz bardziej zdenerwowany próbuje mnie uspokoić drżącym głosem.
Trzeba szukać, ratować, może jeszcze żyje, otwieram drzwi od sypialni .... a za nimi Rastek siedzi. Patrzy tymi swoimi oczami, pysio do góry zadarte, uffff :roll:




Rastkowi włączył się nad ranem szwendaczek, a zaspany TŻ idący do kuchni po wodę, wypuścił kota z sypialni, po czym zamknął drzwi od wewnątrz. Jestem zła na Rastusia :twisted: i na TŻ-ta tez :twisted:


Inga :lol:
a czemuz Ty na Rastusia zła, bo na TŻ-ta to rozumiem, wywalił chłopaka z sypialni, a tamten grzecznie czekał pod drzwiami aż go wpuszczą :lol:

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 13, 2007 16:58

Good banerek.

Głaski od cioteczki z Alei Jerozolimskich ;) ... ale już niedługo, zaraz spadam do domu ...
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Wto lis 13, 2007 17:24

Georg-inia pisze: W panice sprawdzam już okna, czy przypadkiem któreś się nie otworzyło... Rastek na pewno otworzył, wyszedł na parapet, zamknął za sobą okno i wyleciał, i teraz leży tam na Piotrkowskiej :crying:

:ryk: :ryk: :ryk:

jak to dobrze, że nie tylko ja mam takie jazdy
kiedyś szukałam kota pod zamkniętą deską w wc :roll:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro lis 14, 2007 9:02

mokkunia pisze:
Georg-inia pisze: W panice sprawdzam już okna, czy przypadkiem któreś się nie otworzyło... Rastek na pewno otworzył, wyszedł na parapet, zamknął za sobą okno i wyleciał, i teraz leży tam na Piotrkowskiej :crying:

:ryk: :ryk: :ryk:
jak to dobrze, że nie tylko ja mam takie jazdy
kiedyś szukałam kota pod zamkniętą deską w wc :roll:

A ja w lodówce .... wmawiając TŻ-owi, że to on ją zamknął :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 159 gości