Czy mi się zdaje, czy tu istnieje jakaś grupa nacisku?
Dobrze, dobrze, postaram się o nowe fotki.
A chłopaki mają się już całkiem dobrze, zapomnieli o niedzielnym odjajczaniu i rozrabiają w najlepsze. Apetyty mają nieziemskie i są przylepni do bólu - Szajbus codziennie wieczorem życzy sobie powylegiwać się na kolanach, a Bruno co noc przychodzi spać na mnie w łóżku
Jedyny problem to kontakty na linii Blusia - chłopaki. A właściwie głównie na linii Blusia - Szajbus. Strasznie go dręczy, biedaka - goni, tłucze, terroryzuje. Nie jest jeszcze tak źle, jak było przed tą nieudaną adopcją, ale widzę, że z dnia na dzień jest gorzej
Kupiłam już Feliwaya, może ją to trochę przystopuje (jak rok temu miała fazę dręczenia Inki to Feliway pomógł). Czemu ona jest taka niedobra?
