Schron Celestynów. Czy ktoś widział stan tamtejszych kotów?

[Tweety]

Czy ktoś z Was bywa może w tym schronie? Wczoraj wróciły stamtąd znajome dziewczyny z dogo i stan ich przerażenia widokiem zastanym ciężko opisać. najpierw dowiedziałam się, że nie chcę wiedzieć jak tam jest a potem usłyszałam skrót tego jak tam wygląda sprawa kotów i oczywiście już miałam po przespanej nocy

[Tweety]

czy jest ktoś z tamtych okolic? tam jest sodoma i gomora

[meggi 2]

Byłam w Celestynowie 2 lata temu to była tragedia, ta Pani opowiada w telewizji ze tak dba o zwierzęta, a ja zupełnie to odebraląm tragicznie jak byłam z sąsiadka po pieska Było mnóstwo psów pod brama schroniska które nie sa wpuszczane do srodka?

[malagos]

Tweety, zapytaj o to schronisko Ania14p z dogomanii... ( jak coś, mam do niej nr tel.). Ma działkę w Celestynowie i próbuje tam pomacac... Chyba jednak ostatnio tam nie jeździ, bo psychicznie "siadła'
Zresztą na dogo był watek o Celestynowie, kilka osób zabierało głos, wiec moze jeżdzą tam nadal.

[Tweety]

psy ponoć jeszcze tam w miarę dobrze mają za to koty ... właściwie najlepiej byłoby wszystkie uśpić zamiast skazywać na powolną śmierć. Wszystkie chore są ze zdrowymi. Pozwolę zacytować sobie kogoś kto tam był: "miot kociuszkow z matka, takie ze 2-3 tygodnie maja, oczy posklejane, pysiory w ropie, a wśród nich taki 2-miesieczny w agonii wyciągał szyje jak ptak, jak pije, żeby złapać oddech,słychać jęki!
Koty siedzące na belkach pod sufitem, a z belki jak żyrandole gile na 40 cm długości,koty bez oczu (wrzody po kk),koty cienkie jak kartka papieru ledwo chodzące,Oświęcim to mało"

[meggi 2]

Jak to sie czyta to jest okropne, dlaczego tam tak sie dzieje? moze jakis telefon do pani Działak wykonac albo jakas petycja dlaczego tak tam sie traktuje te biedne kotki.

[gosiar]

Też to słyszałam. Kiedyś o Celestynowie było głośno, teraz medialna cisza, a zwierzęta cierpią. Może forum mogłoby się jakoś zmobilizować i pojedynczo wyciągać zwierzęta stamtąd?

[moka1]

dziewczyny,postarajcie się być obiektywne.Nigdy nie byłam w Celestynowie ,ale zdarzyło mi się skrytykować inne schronisko pod wpływem szoku wynikającego z pierwszego wrażenia.Bardzo mi teraz wstyd.Trzeba sobie najpierw odpowiedzieć na pytanie jakie są faktyczne możliwości kierownictwa schroniska...Nie sądzę ,żeby dochodziło do jakiś dramatów z powodu zaniedbań a raczej z powodu koszmarnej dysproporcji potrzeb i możliwości.Być może częściej powinno się sięgać po rozwiązanie drastyczne-humanitarną eutanazję,ale już widzę te wszystkie protesty....Potrzebna jest naprawdę duża,globalna akcja przeciwko pseudo hodowlom,przeciwko niekontrolowanemu rozmnażaniu ,przeciwko handlowaniu zwierzakami gdzie popadnie.Do póki będzie istniała społeczna akceptacja dla mnożenia nierasowych zwierząt w myśl jakiś durnych przesądów,dopóki zwierzęta będą prezentem na chwile i czymś odpowiednim dla dziecka,dopóki nie będzie surowych i bezwzględnie egzekwowanych kar dla porzucajacych swoje zwierzaki bezmyślnych ludzi jeszcze wiele takich szokujących schroniskowych obrazów przed nami.

[gosiar]

Moka, no, nie wiem...
http://www.dogomania.pl/forum/showthrea ... ost8804531

[moka1]

gosiar ,zajrzałam ,przeczytałam i zdania na razie nie zmieniam.Z pustego i Salomon....Co ma zrobić kierowniczka tego schronu? czym leczyć? czym karmić?Pojedź tam i porozmawiaj.Zapytaj jakie maja potrzeby.Niczego nowego sie nie dowiesz.takie same jak większość z nas.Sama wiesz ,że jak nie ma pieniędzy to nie można pomóc i tyle.Sama wiesz.

[malagos]

Pytanie tylko, czy mozna tam się dogadać....
tyle osób próbowało i rezygnowało.

[puss]

od paru miesięcy już ogłaszam koty z Celestynowa http://www.allegro.pl/item265391331_kot ... domy_.html

przynajmniej tyle mogę zrobić.

[moka1]

jedyne co można zrobić to tak jak puss pomagać w adopcjach i zatrzymać płynącą wciąż falę nowych bezdomnych .

[seniorita]

Ostatnio podczas wizyty w lecznicy spotkałam wolontariuszkę z dogo, która opowiedziała mi jak wyglądają koty w Celestynowie - chude, słaniające sie na nogach, mętne oczy i maksymalnie zaglucone. Ponoć w porównaniu do Paluch ma dobre warunki. Kocio którego wzięła z myślą o leczeniu, ale był w takim stanie, że nie wykluczała konieczności skróceniu cierpień, u niej w domu w ciągu tygodnia odzyskał formę.

[gosiar]

Moim zdaniem Paluch ma bardzo dobre warunki. Tak generalnie. Oczywiscie sa psy, ktore stoja w blocie, no ale... ogoleni jest OK. chyba.
Tam problelem jest to, ze te zwierzeta sa zaniedbane psychicznie, nie wychodza, nikt ich nie glaszcze, nie zna ich charaktrow. Ale... tam jest ok. 2000 psow.