to napiszę parę słów o każdym.
Migotka - moje kochane kocisko, wielka histeryczka gdy musi wyjść z domu. Zęby oczyszczone, teraz już znów mruczy i sie łasi, na szczęście zapomniała już złe chwile.
Mrumru - zlokalizowano mu na ciele kilka plamek (na szczęście malutkich) grzyba, więc dostał kolejny biocan. Jajeczka juz na patelni:) Po powrocie do domu kocurek zachowuje sie tradycyjnie, czyli spiernicza przede mną gdzie się da
Małabura - została ogolona, nie wiem jak reszta uczestników, ale ja ścierałam z siebie krew jeszcze dużo później, podczas zajęć ze studentami...

Wygląda przekomicznie, jeszcze łysego burego kota nie widziałam, jest w cętki:) i jest różowo-fioletowa:)
Chlory - tu nieco mniej do śmiechu. Po pierwsze zapomnieliśmy obejrzeć ten język, za mało czasu było na wszystko i mi to umknęło, cholera. RTG i osłuchiwanie twierdzą, że płuca są w miarę ok, ale przynajniej u tego który ma porządne rtg jest chyba lekki przerost jednej komory serca. Sprobuje zrobic rtg tez dwom pozostalym, ale mam sie nastawic ze obraz bedzie podobny. Do tego wszystkie maja jakies zaburzenia jelitowe, wiec na razie sa na lekkiej diecie i lekach srakowych.
Werdykt jest taki: jesli rzeczywiscie serca sa nadwyrezone wskutek klopotow z ukl. oddechowym to w kazdej chwili MOZE nastapic zalamanie. I nie bede tego wiedziec jeszcze jakis czas. tzn. mam sie liczyc z teoretyczna mozliwoscia ich smierci kazdego dnia. uspokoic sie moge jak juz zarosna, utyja i beda sie ladnie i wesolo bawic i jesc.
super. miesiac-dwa siedzenia na tykającej bombie. AAAAAALLLLLLLLEEEEE sie ciesze!
Kocury Aleby są starsze od Mrumru o zaledwie półtora miesiąca, a na oko o 2 lata:) są WIELKIE I GRUBE:) i milutkie, zwłaszcza Szajbus, który uwalił mi sie na kolanach i nie chciał zejść:)
Czarna koteczka Aleby jest naprawdę nieco większą kopią Krecika (dla tych, co ją pamiętają) - jest PRZEŚLICZNA!!!! Jej siostry wyglądają również śmiesznie, są grube, mają krótkie łapy i BARDZO krótkie ogony. I pzedłużane futro. I okrągłe, nieco spłaszczone mordy. No prawie brytki:)