KotyIWONAC z Cz-owy-DOMKI STAŁE I TYMCZ. POTRZEBNE!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 09, 2007 14:13

wiadomość od graszki_gn:

przepisałam z pisemka "Kocie Sprawy" przykład pisma-zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa wobec kotów przez spółdzielnię mieszkaniową.

http://upload.miau.pl/3/44883.doc
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 09, 2007 14:17

wibryska pisze:gdyby Sonia pojechała do Warszawy na sterylkę, to byśmy z całych sił szukali dla niej domu tymczasowego albo stałego


czyli jest szansa
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt lis 09, 2007 14:24

Mraulina nie może wziąć do siebie maluchów z Czestochowy bo już bierze inne kocięta w potrzebie, napisała mi, ze Miutka chce pomóc
mam do niej telefon, prześlę go smsem do iwonac
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 09, 2007 14:40

królewna (z miau) napisała:
Jestem z Krakowa. Mogłabym podjechac w ten w'end i pomoc łapać kogo trzeba (jedynie czekam na znak z Warszawy ze moj Kubus nie jest w gorszym stanie niz był i ze nie musze jechac do niego-tez dziki kotek, bardzo chory, złapany, leczony i teraz probujemy go oswajać). Jesli bym jechala to gdyby ktos dal mi na nocleg kawałek podłogi mogłabym zostac na sob i niedziele, wiecej pomóc.

Czy jest DT dla ktoregos i trzeba przywieść do Krakowa? Czy dobrze zrozumiałam? Czy ta osoba ktora przygarnia kociaka mogłaby sie ze mna skontaktowac? Moj tel 0510 255 014 (jesli wyłaczony tzn ze prowadze zajecia wiec prosze wtedy o sms). Razem zawsze lepiej sie działa.

napiszę do niej i podam jej telefon do Miutki
Ostatnio edytowano Pt lis 09, 2007 15:21 przez wibryska, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 09, 2007 15:05

napisałam do iwonac i do Królewny
iwonac odpisała, że zadzwoni wieczorem do Miutki

ja teraz niestety znikam z forum, będę jutro wieczorem

bardzo proszę zaglądajcie też na watek z dogomanii, bo może tam jeszcze ktoś będzie mógł pomóc:
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=97901

no i na wątek kolejaczków iwonac:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68 ... sc&start=0
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 09, 2007 15:07

bardzo potrzebna jest klatka-łapka
czy ktoś z Częstochowy ma taką i może pożyczyć iwonac
?
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 09, 2007 15:19

królewna napisała:
Moj Kubuń z Krakowa, przebywający w Warszawie ma sie na tyle dobrze ze nie musze jechac do stolicy. Wiec moge jutro z samego rana wyruszyc do Czestochowy pomoc Iwonce w łapaniu itd. Jesli bede miala u kogo, to wezme spiwor i chetnie zostane tez na niedziele. Czy mogłąbym u kogoś 'przekimać'?
-----------------------------------------------------------------
to cudownie :)
niestety iwonac nie ma klatki-łapki :(
co robić ???

jeśli chodzi o nocleg to mam nadzieję, ze dziewczyny się z Tobą skontaktują

ja już uciekam... żeby tylko się udało to wszystko zorganizować i pomóc tym biedakom...
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 09, 2007 15:20

iwonac napisała: ja zapraszam do siebie do domu
tylko czy wytrzyma u mnie ? ;)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 09, 2007 15:33

Dziewczyny, w niedzielę kończy się aukcja na bazarku na rzecz kotów iwonyc. Mogę prosić o nr konta na pw? Dzięki z góry :)
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 09, 2007 15:39

iwonkoc-cały czas trzymam kciuki.
Nic nie pisałam, bo nie mam jak pomoc osobiscie niestety.
Ale cały czas kibicuje kolejaczkom.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lis 09, 2007 16:32

tak więc w ciemno adoptowałam jednego kota u Iwonki... :wink: przelew poszedł...
prosze wymiziac mojego kota.... :lol:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43970
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 09, 2007 20:47

Ja Iwonie już dawno temu proponowałam tymczas posterylkowy-2 tygodnie- dopóki wszystko sie nie wygoi (na mojej głowie wyzywienie i podawanie antybiotyku) i kotki będą w pełni sprawne; ale mój tymczas, który mógł zapobiec przyjścia na świat kolejnym bezdomnym kociakom dla Iwony nie był odpowiedni-bo to nie był "prawdziwy tymczas". Ja tylko taki mogę oferować i taki zawsze oferowałam; wydaje mi się, że to lepsze niż przyzwolenie na przychodzenie na świat dalszym bezdomnym- ale nigdy w tej kwestii nie dogadałm się z Iwoną (niestety wybieram "mniejsze zło" bo na dłuższy tymczas nie moge zabierać dzikich kotów- w tej chwili mam 8 na stanie). Dziewczyny z FFA własnie w ten sposób sterylizują dziczki, to kropla w morzu potrzeb, bo do tej pory nikt sie tym nie zajmował na terenie Częstochowy, ale dzieki temu w przyszłym roku na wiosne bedzie mniej bezdomnych kociątek...
Co do dziewczyn z FFA - Iwona nie raz wczesniej korzystała z ich pomocy, jeszcze zanim powstał oddział Fundacji w Częstochowie (pamięć krótka..) a czemu nie ma współpracy..to może Iwona sama sobie odpowie.
Nie chę szkodzić podopiecznym Iwony... ale tak jak napisałam wyżej- ja nie wiem jak współpracować z Iwoną tutaj na miejscu, myslę, że nie jestem odosobniona pod tym względem. Florida nie raz pomagała Iwonie -ale też jest to zapomniane..
I jeszcze raz powtórzę - u mnie był i jest tymczas posterylkowy
Bardzo się cieszę, że pomagacie Iwonie - ja jestem bezradna

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Pt lis 09, 2007 23:29

wiecie co
nie dziwie sie iwonie
ona ma zasade, ze jak wezmie kota, to juz zeby potem nei wracal, na ulice,dlatego pewnie tak reaguje,ze owszem sterylka, podleczenie u kogos
i znwou ulica
coz...wierze ze ona chce dobrze
ale jakby sie znalazł domek tymczas dla soni w wawie i jej dzieci
toiwona
na pewno od razu by chciala by pojechaly na te sterylki
oan po prostu boi sie ze koty beda z aufne,jak posmakuja dobrego domku, i milosci od kogos
nawet przez 2 tyg
wiem po swoich bezdomniaczkach w domu co sa
od razu byly ufne,jak poczuly jedzonko i cieplo
wiec na ulicy potem kto wie
jakby szly do obcych
Iwona
Obrazek Obrazek

iwona72

 
Posty: 1340
Od: Pt gru 09, 2005 20:51
Lokalizacja: Świdnica/k.Wałbrzycha

Post » Sob lis 10, 2007 14:31

ja raz w zyciu miałam dziką kotkę w domu... Była oswojona przez karmiciela, brał ją na ręce, ale ile stresu przezyla u mnie w łazience... o oswajaniu nie było nawet mowy...Mocno sie zastanawiałam, czy dobrze zrobiłam sterylizując ją. Teraz widzę ją z pięknym puchatym futerkiem, gruba jak kuleczka i juz nie załuję....

Tymczasy które oferowałam zarówno ja jak i Madzia są w piwnicy. Koty mają kontakt z człowiekiem ograniczony do minimum, dostają jeść, mają sprzataną kuwetę i to wszystko. Absolutnie nie staramy się ich oswajać. Owszem, zdarzyły nam sie koty domowe, którym szukałyśmy domu : Casablanca, Miśka, Szylkretka (wszystkie znalazły) i teraz mamy Pistację - także szylkretkę - ale cała reszta trafiła spowrotem tam gdzie mieszkała. Lokatorzy rownież troszkę inaczej są nastawieni - zostali powiadomieni, że kotki sie nie beda juz rozmnażać.

taki mały offtop... Cieszę się z Waszej pomocy dla iwonac. Ja nie moge zaproponowac nic wiecej ponad to co napisałam w poprzednim moim poście. Pozdrawiam

florida_blue
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Sob lis 10, 2007 19:10

U mnie w domu jest Filip kot który przez 10 lat swojego zycia mieszkał na dworze właśnie tam gdzie teraz kolejaczki w Częstochowie, niby dziki kot podwórkowy, a w domu zachowuje sie jak najnormalniejszy kanapowiec, jest wielkim miziakiem, nawet większym niż mój własny kot który mieszka z nami od zawsze :D więc może te koty powinny znajdować domki, a nie być narażone na mieszkanie na ulicach, podwórkach... One na pewno na to zasługują, więc zawsze warto próbować szukać im domków stałych. :D

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 116 gości