Łatek nie miał już siły czekać na dom i odszedł za TM [*]

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pt lis 09, 2007 12:48

:cry: :cry: :cry: Łatku, już nie cierpisz......
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 09, 2007 12:48

Śpij spokojnie malutki :cry: [i] [i] [i]
Kasiu trzymaj się
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 09, 2007 14:13

Smutny dzień dziś...

:cry:

Brykaj Łatku wśród obłoczków...

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 09, 2007 14:24

:(
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt lis 09, 2007 14:25

:cry:
Ostatnio edytowano Pt lis 09, 2007 14:27 przez alessandra, łącznie edytowano 1 raz

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26895
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lis 09, 2007 14:26

czy wiadomo,co było przyczyną śmierci?

dwa tygodnie temu odszedł jeden z moich kotków- musiałam ,po prostu musiałam wiedzieć, jaka była przyczyna, dlaczego(człowiek szuka często w sobie winy, ale czasem smierć jest nieunikniona, mimo starań nie da sie ocalić :( ), zawsze staram sie dociec przyczyny, nie wiem, moze aby potwierdzić ,ze naprawdę nie można było zrobić już nic-stad moje pytanie, pzrepraszam, jesli kogoś urażam w tej dociekliwości...

Łatku [*]

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26895
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lis 09, 2007 14:28

wczoraj wieczorem Łatek miał pojechać do Mereth. od dwóch dni był osłabiony, a wczoraj chodził jak pijany. kiedy byliśmy u Mereth, zadzwoniłam jeszcze do naszego weta z pytaniem, co z nim zrobić, czy podać mu kroplówkę czy może jakoś inaczej mu pomóc. kazał nam podjechać do lecznicy an Orła Białego, bo tylko ta w pobliżu była jeszcze otwarta. w lecznicy weterynarz stwierdził u Łatka skrajne odwodnienie i powiedział, że Łatek może nie przeżyć nocy. zabrałam Łatka do domu, położyłam go na łóżku obok ciepłego kaloryfera, podłączyłam mu kroplówkę do wenflonu założonego przez lekarza i spałam obok niego. wszystkie inne koty poza Domino, która musi spać ze mną, bo inaczej ma depresję, wyrzuciliśmy z sypialni. o 5 rano wstałam i pojechałam do lecznicy na Mieszka po kolejną butelkę płynu do kroplówki. oczywiście nie chcieli mi wydać, bo "trzeba było z kotem przyjechać". w końcu przekonałam ich, żeby mi wydali ten płyn. podłączyłam Łatkowi drugą kroplówkę i później położyłam go obok siebie na poduszce i czekałam aż otworzą moją lecznicę. Łatek cały czas był słaby, praktycznie cały czas spał. kiedy zawiozłam go lecznicy, lekarz stwierdził u niego żółtaczkę (faktycznie zauważyłam, że był żółtawy jak go wkładałam do transportera) i że ma płyn w brzuchu. powiedział że Łatek raczej z tego nie wyjdzie. pojechałam do domu i czekałam na wiadomość. O 11.25 zadzwoniłam do lecznicy i dowiedziałam się, że Łatek właśnie odszedł. po prostu zasnął. dwa dni temu nie stwierdzono u niego żadnej poważniejszej choroby. dzisiaj już go nie ma...

za chwilę jedziemy pochować Łatka w ogrodzie moich dziadków. zapakowałam mu do pudełka piłeczkę, bo jeśli się bawił, to właśnie piłeczką. nie mogę się uspokoić i nie mogę przestać za nim tęsknić.

dziękuję Joasiu, że chcieliście dać Łatkowi dom - to jest jedyny dom, który go chciał (poza mną i Łukaszem, bo kochaliśmy i kochamy go niesamowicie).
dziękuję Tobie i annskr, że razem ze mną płakałyście po Łatku.

dziękuję wszystkim cudownym osobom, które trzymały kciuki za tego kota. on wyjątkowo nie miał szczęścia. zabrałam go z ulicy, żeby go uratować i nie udało się. myślę, że za dużo razy zmieniał miejsce pobytu w ciągu ostatniego pół roku i nie wytrzymał psychicznie.

dobranoc, malutki [*]
świat nie będzie taki sam bez Ciebie...

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 09, 2007 14:31

:cry:

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 09, 2007 14:36

:placz:
[*][*][*]
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Pt lis 09, 2007 14:39

:( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(
słów po prostu mi brakuje.... za to łez pod dostatkiem :( i wiecie co jest najgorsze? że ta koleżanka gadała z rodzicami i chcieli go wziąć... miałby wreszcie normalny dom, bez alergii :(
ktoś pytał o przyczynę- jeszcze gdy Łatek był u mnie, dwa razy wymiotował...nie wiadomo czy już wtedy nie był chory...
puss trzymaj się kochana! nic już więcej nie mogaś dla niego zrobić... ja żałuję,że dane mi było mieć Łateczka tylko przez tydzień.. :(

przepraszam, wiem, że to trochę nie na miejscu, ale może masz, puss, jakiegoś kotka do adopcji? może ta koleżanka by go wzięła... przecież nadal musimy myśleć o innych kotkach.... a jeżeli nie puss, to ktoś inny z poznania?

Łatek [*]

kamila41

 
Posty: 25
Od: Czw paź 04, 2007 16:17

Post » Pt lis 09, 2007 14:39

puss pisze:dobranoc, malutki [*]
świat nie będzie taki sam bez Ciebie...

:crying:

Łykam łzy ... sami niekociarze w moim pokoju ... boję się usłyszeć ... to tylko kot ... bo chyba bym uderzyła....
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pt lis 09, 2007 14:40

puss, naprawdę bardzo ci wspólczuję...
to taki przypadek,że naprawdę nie dałoby sie zrobic nic :(
ważne,że nie cierpiał, żył pomiędzy tym a tamtym swiatem, nosząc w sobie nieuniknione, zasnął wiedząc,że jest kochany...
miał dobrą śmierć ...
Ostatnio edytowano Pt lis 09, 2007 14:43 przez alessandra, łącznie edytowano 1 raz

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26895
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lis 09, 2007 14:43

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

gisha

 
Posty: 6082
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt lis 09, 2007 14:45

:( [*]
gg - 5422350 !
email - takaja18@wp.pl

natalusia90

 
Posty: 28
Od: Nie lis 04, 2007 18:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lis 09, 2007 14:51

Kasiu... słów mi brak... mocno Cię przytulam... :cry:

Śpij spokojnie kochany Łateczku [*]

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości