Zadzwoniła do mnie znajoma z prośbą o pomoc.
Na działkach w Legionowie od jakiegoś czasu mieszka kocia rodzina. Matka i 3 młode, 5-miesięczne kotki. Nie są dzikie, przychodzą, dają się brać na ręce. Wyglądają zdrowo. Jeden pan je dokarmia.
Ale zaczęły przeszkadzać. Zostały zgłoszone i mają trafić do schroniska w Chrcynnem. Tam nawet nie ma kociarni...
ja obecnie jestem zakocona i jeszcze obiecałam przyjąć dorosłe koty od jopop...
wiem, jaki jest stan zakocenia ludzi tutaj, ale może ktoś się zlituje..?
Ostatnio edytowano Pt lis 23, 2007 18:08 przez morisowa, łącznie edytowano 1 raz
Asiu, trzy sztuki masz już zarezerwowane, czyli za tydzień zostanie Ci tylko Sabinka. A może juz jej też nie będzie Gdyby poszły wreszcie moje Wężowidła...
a chyba Ci się nie chwaliłam, że na dniach dostaję jednego lub dwa dorosłe od jopop...
Nie wiem, czy się chwaliłaś, ale i tak wiem To te dwa po zmarłym właścicielu, kotka i kocur, oba wysterylizowane?
Ja o nich myślałam, ale ilość kotów, którą mam w tej chwili jest moją górną granicą.