Zakropliłam jej uszka, byla bardzo grzeczna, poleżałyśmy chwile razem, nawet mnie prytuliła, trochę się pomiętosiła, pomiziała i poszła w swoje szczelinki

Podobała mi się akca z miseczką. Podstawiam ją, bierze gryza, ucieka i tak sytuacja sie powtarza kilka razy

mimo strachu apetyt jest.
Po 15 minutach pobytu na nowych śmieciach było też siusiu, w kuwetkę!!!
Jestesmy pod wrażeniem.
Alergia jak na razie bardzo delikatna
