super

bedę czekać na wieści jak się młoda dama zachowuje w domku
ech... ja już się nie mogę jej doczekać - chciałabym, żeby już u mnie była, żebym widziała jak Smeagol reaguje... tak po prostu, żebym już wiedziała , czy się udało
dzisiaj zaciągnełam mojego TŻa do zoologicznego i oglądałam transporterki i koszyczki do spania

i nawet w pracy się pochwaliłam, że będę mieć swojego własnego kotka - trochę na mnie koleżanki dziwnie patrzą (żadna z nich nie ma kota)... a pierwsze ich pytanie brzmiało: jak to? a co z kotem twojej teściowej? hihihihi one nie rozumieją jak można mieć w domu kota, a tym bardziej więcej kotów

a jak powiedziałam, że jak będę mieszkać już na swoim, to będę miała kilka kotów to tylko się w głowy stukały
