Tosia po 2 operacji oka..CZujemy sie lepiej ;)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lis 02, 2007 17:06

dziekuje Wam!

ja też myśłe że juz teraz to tylko dobrze będzie, bo naprawde dużo tego złego było :(
a kocie wycierpiało;

to naprawde radosny kociaczek; teraz brzuszek podleczyć i naważniesze to dietkę potrzymać

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pt lis 02, 2007 20:30

dobrze że już nie wymiotuje. Dalej trzymam kciuki za Tosiaczka

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pt lis 02, 2007 20:54

na szczęście juz nie wymiotyje - uff!

ale qupki są brzydkie - ciemne, bardzo wodniste a zapach pozostawia wiele do życzenia :(

z wymiotów przeszło terz na biegunke - czyli to zatrucie raczej surowym mięskiem było - bardzo ostre zatrucie

Tosia cały czas popija elektrolity - i nawet nie stawia oporu, troche gorzej juz nam wchodzi nifutoksazyd i enterogast;
a do jedzenia dostaje intestinala i sensitivity ......

nie chce sama pić więc, podaje je strzykawką glukoza z kroplówki

dwie chore panienki w domu, to już dla mnie za dużo :(

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pt lis 02, 2007 21:23

szkoda że nie mogę Ci pomóc w opiece nad Tosiatą. Chętnie bym Cię odciążyła gdybym mogła. Oby szybciutko wyzdrowiały.

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pt lis 02, 2007 21:57

Na biegunkę u nas sie jeszcze sprawdza sultridin i spectam...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob lis 03, 2007 7:58

ewung pisze:szkoda że nie mogę Ci pomóc w opiece nad Tosiatą. Chętnie bym Cię odciążyła gdybym mogła. Oby szybciutko wyzdrowiały.


Ewa, kochana, Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy jak pomagasz!

jesteś z nami, myśłisz o nas....to tak bardzo dużo!

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Sob lis 03, 2007 8:06

CoToMa pisze:Na biegunkę u nas sie jeszcze sprawdza sultridin i spectam...


przyznaje, że nie uzywałam, czy to na recepte?


Tosia dziś rano jakaś bardziej wesoła, i głupotki w głowie :D

qupki niestety brzydkie bardzo, ale dziewczyna widać nic z tego sobie nie robi

mamy problem z jedzeniem, bo Tosia nadal nie chce jeść kurczaka; jedne co w tej sytuacji nan zostaje to saszetki seensitiviti i intestinala :?

panienka pewnie chętnie surowej wołowinki by zjadła - ale wołowince od teraz już mówimy stop!!! koniec!!!

Daje Tosieńce jeszcze lakcid i bardzo wodnisty siemień do picia - teraz to wszystkie koty go piją - sunia tez kociakom podpija :D - smakuje jej widocznie :D
Tosia ma bardzo blady nosek - cały czas- czy coś się dzieje w zwiążku z tym, że kocina była tak zarobaczona, dostawała dużó leków, narkozy?
czy to objaw niedobotu witamin.....nie wiem? inne koty mają piekny różowy nochal, a ona... :?

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Sob lis 03, 2007 8:42

Anna Rylska pisze:Tosia ma bardzo blady nosek - cały czas- czy coś się dzieje w zwiążku z tym, że kocina była tak zarobaczona, dostawała dużó leków, narkozy?
czy to objaw niedobotu witamin.....nie wiem? inne koty mają piekny różowy nochal, a ona... :?


Aniu, ona na pewno jest bardzo osłabiona. Daj jej trochę czasu, niech nabierze sił.

Nikiya

 
Posty: 384
Od: Sob lut 18, 2006 17:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 03, 2007 8:54

Nikiya pisze:
Anna Rylska pisze:Tosia ma bardzo blady nosek - cały czas- czy coś się dzieje w zwiążku z tym, że kocina była tak zarobaczona, dostawała dużó leków, narkozy?
czy to objaw niedobotu witamin.....nie wiem? inne koty mają piekny różowy nochal, a ona... :?


Aniu, ona na pewno jest bardzo osłabiona. Daj jej trochę czasu, niech nabierze sił.


tak, to prawda :(
wygląda może dobrze, ale w środku ... :cry:

kicia potrzebuje czasu, dobrego jedzonka i miłości :)

a Wisienka - no nie mogę to cała Lusi jest; słodziutka koteczka :D

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Sob lis 03, 2007 10:29

Anna Rylska pisze:a Wisienka - no nie mogę to cała Lusi jest; słodziutka koteczka :D


He he, masz rację:) Pokazywałam mamie zdjecie Lusi, a mama na to: "Ooo, znowu sesję zdjeciową koci robilas?"

Aniu, jakby cos niedobrego sie działo, to mam doskonałego weta u siebie na osiedlu. Od Ciebie to troche daleko, ale SKM jedzie szybko, a on przyjmuje parę kroków od stacji PKP. To dr Salewicz.

http://www.weterynarzwesola.pl/

Odkąd pojechałam do niego z Wisienką nawet mi sie w głowie nie mieści, ze mogłabym zmienic weta. To lekarz z powołania, z doskonałym podejsciem i ogromną wiedzą.

Nikiya

 
Posty: 384
Od: Sob lut 18, 2006 17:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 03, 2007 11:43

dzięki :D ,

nigdy nie wiadomo co sie możę przydać
bedę pamiętać

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Sob lis 03, 2007 13:35

zdjęcia Tosi z Hektorkiem ,
niestety tylko z telefonu mogę teraz :?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Sob lis 03, 2007 13:36

zdjęcia Tosi z Hektorkiem ,
niestety tylko z telefonu mogę teraz :?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Sob lis 03, 2007 13:50

Nikiya pisze:
Anna Rylska pisze:a Wisienka - no nie mogę to cała Lusi jest; słodziutka koteczka :D


He he, masz rację:) Pokazywałam mamie zdjecie Lusi, a mama na to: "Ooo, znowu sesję zdjeciową koci robilas?"

Aniu, jakby cos niedobrego sie działo, to mam doskonałego weta u siebie na osiedlu. Od Ciebie to troche daleko, ale SKM jedzie szybko, a on przyjmuje parę kroków od stacji PKP. To dr Salewicz.

http://www.weterynarzwesola.pl/

Odkąd pojechałam do niego z Wisienką nawet mi sie w głowie nie mieści, ze mogłabym zmienic weta. To lekarz z powołania, z doskonałym podejsciem i ogromną wiedzą.

Kiedyś, ze 20 lat temu był taki wet, dr Salewicz, też przyjmował na ul. Nowogrodzkiej, był wtedy jedynym wetem od trudnych przypadków w Warszawie i był na tzw. "topie". Wydaje mi się, że miał syna. Też weta. To chyba on. Jeśli tak - to polecam!
Marcelibu
 

Post » Sob lis 03, 2007 13:54

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kota_brytyjka, Silverblue i 40 gości