Pierwsza nocka w nowym domku przebiegła spokojnie... nie było żadnych wybryków ani histerii.
Rano wstała razem z innymi domownikami dostała śniadanko (zjadła wszystko). Bawi się sznureczkiem lub takim małym dzwoneczkiem. Wszędzie jest jej pełno. Nie odstępuje nas na krok (no chyba że śpi

) Jak ktoś leży na tapczanie ona układa się obok i domaga się pieszczot. Jak ktoś dzwoni do drzwi pierwsza czeka już pod nimi ciekawa kto idzie. przychodzi na zawołanie z ogonkiem w górze. na kolacyjke ma już przygotowane i ugotowane mięsko z indyka.