Lusia alergia pokarmowa.Zostaje u nas na zawsze.44,53

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 01, 2007 9:00

Marcelibu ja tez się ciesze ,że juz zaczęła jeść :D , bo to było straszne;
mam nadzieje że z nia na dzień będzie jadła coraz więcjei więcej, bo kocina musi byc silna do zbiegu, a wiadomo czasu nie ma dużo :(

rano znowu nosek był bardzo zatkany, a wnocy dwa razy wstawałam bo tak ciężko oddychała, że myśłałm że się dusi - musiała sprawdzić czy jest ok..... ale to tak jest, że w nocy zawsze gorzej :(

za cel postawiłam sobie doprowadzenie kici do dobrej formy...
boje sie tylko potem, po sterylizacji o domek :? , oby szybko się znalazł - to kochana, grzeczna i dobra kocina :)

moja łacia przyjęła Lusi ze stoickim spokojem, sama widziałam jak przechodziły obok siebie i nic, zero :D .....jestem dumna z łaci, bo ona wszystkie obce koty rozkłada na łopatki :twisted:

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Czw lis 01, 2007 9:26

Łacia jest przekochana i bardzo spokojna. Taki kotek to raczej ewenement. Jeszcze pamiętam jej baranki i buziaczki, które na "dzień dobry", bezstresowo mi dawała :love: .
Marcelibu
 

Post » Czw lis 01, 2007 9:58

:D ...Łacia wychowywała Tosie - ona jest taka sama :D ( nic nie jest lepiej :( )

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Czw lis 01, 2007 18:15

Lusi zaczyna jeść suchą karmę :D cudownie, wspaniale

narazie podjadła troche rc babycat - bo to najmniejsze,....może w końcu wychodzi na prostą, tak bardzo bym chciała

w dzień kicia nawet w miarę ładnie oddycha, jeszcze katarek z nosa leci, a szczególnie jak kichnie -ojojoj!!!, wtedy leci dużo;
pod wieczór nosek juz bardziej jest zapchany :?

dzis zjadła prawie 2 tackie recovery i troche sensitivity :D :D :D to jest rekord :!:



( chociaż jedna dobra wiadomośc w tym koszmarnym dniu :cry: )

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Czw lis 01, 2007 19:14

Brawo!!!
Marcelibu
 

Post » Czw lis 01, 2007 21:41

Marcelibu pisze:Brawo!!!

tak brawo!!!
jednak idzie ku dobremu, kicia nabiera apetytu, zacznie się regenerować, tyć zdrowieć;
żeby jeszcze nie uciekała jak mnie widzi :(

do soboty bierzemy unidox; może ten nosek się wreszcie odetka :(

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Czw lis 01, 2007 21:43

Marcelibu pisze:Brawo!!!

tak brawo!!!
jednak idzie ku dobremu, kicia nabiera apetytu, zacznie się regenerować, tyć zdrowieć;
żeby jeszcze nie uciekała jak mnie widzi :(

do soboty bierzemy unidox; może ten nosek się wreszcie odetka :(

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Czw lis 01, 2007 21:51

Anna Rylska pisze:
Marcelibu pisze:Brawo!!!

tak brawo!!!
jednak idzie ku dobremu, kicia nabiera apetytu, zacznie się regenerować, tyć zdrowieć;
żeby jeszcze nie uciekała jak mnie widzi :(

do soboty bierzemy unidox; może ten nosek się wreszcie odetka :(

Aniu - jesteś Czarodziejką!!!
Marcelibu
 

Post » Czw lis 01, 2007 21:55

obym tylko choroby nerwowej nie dostała :twisted:

bo co sie nie rusze to jakies atrakcje mnie czekają :evil:

i nie zapowiedziane akcje :!:

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pt lis 02, 2007 9:08

Lusi dzis bardzo ładnie zjadła :D

oczywiście problem był jak miałam podac antybioty a potem scanomune - kicia tak bardzo tego sie boi, po prostu sztywnieje :(

jest jeszcze biegunka, ale juz sie nie leje - może jak przestanie brac antybiotyk i steryd to minie, wszystko sie unormuje;

najwazniejsze że apetyt juz jest!

a kicia zaokrągla sie widocznie :(

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pt lis 02, 2007 13:45

Dzis TZ w domu, pilnuje stadka - bardzo dobrze dopilnuje Tosie i Lusi :wink:

Lusi dostała jakiegoś dziwnego ataku kichania - jak TŻ otwierał w pokoju worek z gipsem ( wieczny remont u naw w domu :evil: ); mówi że takie było wielkie kichanie, że kocina zasmarkała sie po same uszy :?
widac, że jej tam jeszcze dużo zalega :(

z czego dziewczyny robicie inhalacje? najlepiej tak żeby kot nie uciekał :?

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pt lis 02, 2007 20:18

Tak się cieszę, że kicia je. JAk je, to już może być tylko lepiej. A inhalację robiłam gotując wodę z dosłownie 3 kroplami takich kropelek do inhalacji. Można je kupić w aptece ok 2-3 pln. Najpierw gotowałam wodę, a potem przenosiłam garnek do łazienki z grzałką, żeby się naparowało. Moja Noska bardzo się uspokajała. A wet powiedział mi, że w zasadzie wystarczy dać cokolwiek do wody, a nawet jak sama, to też dobrze. Najważniejsze, że je i że ten katar nie siedzi w środku.
Pozdrawiam
Ula g. zapomniałam wcześniej: u mnie recovery 100g 7 pln

Ula G.

 
Posty: 34
Od: Sob kwi 14, 2007 21:21
Lokalizacja: Warszawa żoliborz

Post » Pt lis 02, 2007 20:45

Ula G. pisze:Tak się cieszę, że kicia je. JAk je, to już może być tylko lepiej. A inhalację robiłam gotując wodę z dosłownie 3 kroplami takich kropelek do inhalacji. Można je kupić w aptece ok 2-3 pln. Najpierw gotowałam wodę, a potem przenosiłam garnek do łazienki z grzałką, żeby się naparowało. Moja Noska bardzo się uspokajała. A wet powiedział mi, że w zasadzie wystarczy dać cokolwiek do wody, a nawet jak sama, to też dobrze. Najważniejsze, że je i że ten katar nie siedzi w środku.
Pozdrawiam
Ula g. zapomniałam wcześniej: u mnie recovery 100g 7 pln


Ula dziękuje; zaraz wyprubujemy
będziemy się razem inhalować - ja na zatoki a kicica tez tak jak na zatoki

ładnie zjadła i tyje, tyje :D

i w brzuszku też rośnie :(

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Sob lis 03, 2007 8:13

Dzień dobry wszystkim :D

wczoraj testowaliśmy inhalacje, a właściwie to była parówka :?
Lusi dziedziała w kocim domku - z materiału cos ala ortalion, ja włożyłam tak metalowy kubas z wodą i kroplami do inhalacji, małą grzałkę, włożyłam delikatnie głowe, przykryłam na ręczkiem i grzałam, grzałam
Kicia wytrzymała nawet długo bo ze 4-5 minut
szczerze mówiąc nie wiem komu bardziej pomogło koteczce na zatkany nosek czy mi na zatoki :) - obie pewnie skorzystałyśmy na tym :)

dziś Lusi dostanie ostatnią dawkę unidoxu, teraz juz będzie dostawała tylko scanomune, lakcid, do popijania siemień

nosek jest jeszcze zatkany, a rano bardzo furczy, ale wet. powiedziła że nie trzeba kolejnych antybiotyków, że powinna sobie z tym poradzić :?

czasami jescze zdarzają się jej podkrwione qupki :( - od sterydu

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Sob lis 03, 2007 9:31

Aniu, ja wczoraj zapomniałam do karmy, do siatki Scanomune włożyć :oops: . Tak szybko wybiegałyśmy z Młodą z domu, bałam się, że się spóźnimy. Zupełnie mi z głowy wyleciało :( ...
Marcelibu
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 47 gości