A dzisiaj od rana cudów ciąg dalszy Około 5.30.... obudzila mnie mała... bo ona juz sie wyspała Wstałam i poszłam do nich i.... zabawom nie było końca
Leticja nie tylko zjadła przy mnie ale wręcz kładła sie przy mnie na grzbiecie i bawiła ze mna myszką . Nie zrobiłam zdjęć, bo bałam się, że sie wystraszy.
Ale udało mi sie udokumentować, jak bawi się na drapaku i drapie o niego pazurki
Ostatnio edytowano Czw lis 01, 2007 19:40 przez bellavita, łącznie edytowano 1 raz
Własnie tak To juz inny kotek, chociaż wciąz zdystansowany ....
Dzisiaj rano podczas zabawy Leticja po prostu przeszla koło mnie kierując sie prosto do otwartych drzwi pokoju Pełen luz... chociaz przez chwilę....
Dostała przed chwila smakołyki typu jogurt naturalny i troszke masełka osełkowego Jak tylko widzi je w miseczce, natychmiast przybiega no i czuje sie po nich wspaniale
Dzisiaj przedobrzylam Zachecona tym, ze Leticja pozwala glaskac swoją wyciągnięta z drapaka łapkę, sama włożyłam ręke do drapaka.... no i dostalo mi sie Dostalam ostrzegające drasnięcie pazurkiem, a potem kicia uciekła pod biurko Mam nadzieje, ze wieczorem zapomni.... i znowu bedzie spacerowac po pokoju...
Trzymajcie kciuki ....