musimy przelozyc wyjazd, z dwoch powodow
pierwszy to, przelozenie wizyty u lekarza przez mojego tate na 5.11
drugi to, pierwszy dostepny termin do dra Garncarza to 6.11
tak dlugo byla w klinice ale niestety oczko nie zareagowalo na leczenie
podawano jej antybiotyki i krople do oczek
kicie dzisiaj zjadly cale mnostwo watrobki, ktora uwielbiaja
a w ogole to rano bardzo cichutko byly, spaly, nie obudzily mnie biegajace na glowa kociaki, mysle ze to szczepienie tak sennie na nie wplynelo, ale juz po poludniu powrocily do dzikich galopad
