Tak, moja mama zgodzila sie przyjac Myszenke na czas az znajdziemy dla niej domek na stałe. Ja mieszkam w Krakowie, ona pod Warszawa, ale w Wawie ma malenkie mieszkanko i tam sa juz 3 kociaki ale znajdziemy kącik dla Myszenki i jest pomieszczenie gdzie na poczatku bedzie mogla siedziec sama, jesli bedzie sie innych kociakow za bardzo bala. Jeden z nich to rownie przestraszony dorosły kotek, 2 inne to maluchy (jeden zostaje, drugi jak skonczy sie remont u przyszłej jego pani to do niej od razu idzie)... opiekowac sie nia bedzie mojaja mama (w mniejszym stopniu bo ma pod opieka 20 psiakow (czystej krwi kundelki, znajdy itp) i w wiekszym stopniu moj przyjaciel, ktory juz teraz kociaki 1 lub 2 razy na dzien odwiedza (a ma tez swoj koci komplet). Mamy juz troche doswiadczenia z wystraszonymi zwierzakami wiec powinnismy dac rade i moze Mysia troche sie oswoi. To tak zeby jasne bylo gdzie Mysia jedzie i nie martiwl sie o nia nikt. Zle jej nie bedize, w mieszkaniu jest cieplutko i głodna nie bedzie. Nie chce mamy mojej obciazac kolejnymi kosztami wiec jeszcze dzis wystawie cos na aukcji i mam nadizeje zbiore pieniadze by kicie szczepic, bo rozumiem ze nie jest szczepiona.
a teraz wazna sprawa... niesety nie mam samochodu, ani moj przyjaciel tez nie ma, a mamy mojej nie moge obciazyc kolejnym obowiazkiem, wiec bardzo prosze o pomoc w 'sporwadzeniu' Mysi do Warszawy. Albo dzis, albo niesety dopiero w srode(pisałam wyżęj o tym ze w miedzy czasie robimy Kotele w Krakowie wiec nie miałby kto Mysi odebrac). Czy do przyszlego tygodnia, gdyby nie dalo rady dzis, to Mysi nic sie nie stanie? czy ona jest bezpieczna i dokarmiona?
mam tez 2 osoby znajome w Łodzi i dzis sprobuje sie z nimi skontaktowac... może da sie przez nich jakis domek znaleść....
No ale tymczasowy w Warszawie jest juz zaklepany.
Dzwoniłąm ale nikt nie odebrał. Ja sie przemieszczać dzis bede rowerkiem, wiec moge tel nie usłyszeć dlatego w razie gdybym nie odbierała to prosze o sms.
Pozdrawiamy serdecznie.
