Historia jakich wiele...
Był dom, był człowiek i były koty. Wypieszczone, domowe kanapowce:
- 10-letni kocur, pręgowany burasek, wykastrowany
- młoda koteczka, biała w czarne kropki, wysterylizowana
Człowiek umarł i kotom zawalił się cały świat. Już nie ma domu, bo nikt ich tam nie chce. Dostały nakaz eksmisji w terminie 3 dni...
Rozpaczliwie szukamy dla nich domów, chociaż tymczasowych. Inaczej grozi im schron, a wiadomo co się dzieje z takimi kotami w schronach.
Nie mam zdjęć, nie mam więcej danych, informację otrzymałam telefonicznie przez pośredniczkę. Mam tylko telefon kontaktowy do osoby, która mieszka niedaleko tamtego miejsca - mogę podać na pw.