
Jeszcze wczoraj wcinała animondę z furkotem, dzisiaj rano ledwo co skubnęła, potem w ciągu dnia chyba nic. Wieczorem odmówiła zjedzenia czegokolwiek, chociaż podsuwałam jej różne rzeczy. Jednocześnie strasznie się darła, wyraźnie z głodu, bo brzuch miała rozpaczliwie pusty.
Wcisnęłam w nią strzykawką 5 ml mleka dla kotów, przynajmniej przestała tak płakać.
Przed chwilą byłam z nią u jopop, ma temperaturę. Dostałam dla niej mleko w proszku - będę dokarmiać. No i dostałam też zapas leków na tydzień - od jutro mam podawać jej antybiotyk i lek przeciwzapalny w zastrzykach

Poproszę o kciuki, strasznie się o nią boję
