dzięki zuzola
napisałam do Mysi - zobaczymy.
Wczoraj późny wieczorem mieliśmy akcję odrobaczania stada. Koty jak zobaczyły weta w drzwiach to w panice niemal fruwały w powietrzu
Trwało trochę zanim je po kolei wyłapaliśmy ale towarzystwo przeciwrobacznie zaopatrzone i na jakiś czas będzie spokój.
Fuksy ostatnio zwielokrotniły swoje apetyty, wciągają żarełko jak odkurzacze i wciąż im mało - chyba będzie sroga zima
Po wyjeździe Agatki, zajęły wraz z Lolkiem jej miejsce na blacie i są bardzo z tego zadowolone. Tyle, że przez szybę niedługo świata nie będzie widać, tak jest zapluta

No ale nie może być inaczej, gdy po drugiej stronie szyby wciąż nowe ptaki przylatują do stołówki.
Niedługo pewnie trzeba będzie łuskać orzeszki, bo już są podejrzanie dorodne. Szybko chłopaki dorastają.