To mój schroniskowy pupil

No powiedzcie jak to możlie, zeby taki cudny czarny kocur siedział tak długo w schronisku

Charakter ma cudny.
Spokojny, mądry pieszczoch

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
tangerine1 pisze:
To mój schroniskowy pupil![]()
No powiedzcie jak to możlie, zeby taki cudny czarny kocur siedział tak długo w schronisku![]()
Charakter ma cudny.
Spokojny, mądry pieszczoch.
CoToMa pisze:tangerine1 pisze:
To mój schroniskowy pupil![]()
No powiedzcie jak to możlie, zeby taki cudny czarny kocur siedział tak długo w schronisku![]()
Charakter ma cudny.
Spokojny, mądry pieszczoch.
On jest podobny do mojego Gryzzliego. Też ma cudny charakter i też nie było nikogo, kto by go zechciał udomowić. W końcu ja się znalazłam, a raczej on mnie znalazł![]()
A może kocurek Ciebie zaczaruje? W końcu czarny jest, więc chyba potrafi czarować...![]()
![]()
magicmada pisze:iwona_35 pisze:siedzę sobie w pracy, nudy, nic sie nie dzieje, umyłam z szefem akwarium, mamy takie 400litrów z Pyszczakamii uświadomiłam sobie ,że Dzięki Wam wszystkim uratowanych zostało aż 200 kociastych + wczoraj dwa czyli 202.
Kiedyś słyszałam różne rzeczy, że tym powinno zajmować się schronisko, że powinnam zajmować się bardziej kotami wolno żyjącymi-ale to tak na marginesie
Inne słowa tez padały....b/k
A tu dzięki tylu wspaniałym ludziom tyle tych wspaniałych stworzeń ma swoje domy, niestety są takie , które umarły, ale przynajmniej nie w zapomnieniu, gdzieś ukryte w kącie
Koty na kociarni, też sa w dosyć dobrej kondycji, są zaszczepione, mają dzięki Be i Julitce budki, jutro wymieniamy małe klatki na duże, lepsze jedzonko, kosztuje to mnóstwo pracy , ale warto...
Dziękuje Wam wszystkim, że jesteście z nami
Wyciągnęłam zdjęcia te, które zostały uratowane w tym roku, niektórych fotek nie mam :
Taka to jest pomoc schroniskowcom, radośc miesza się ze smutkiem i oby więcej było radości niż smutku, Wam życzę oraz energii i sił do dalszych działań.
Be pisze:Bardzo się cieszę, że mogę pomóc dzielnym Kotowiczankom (i nie tylko)200 kocich istnień! No, dziewczynki... Szacunek!
Oczywiście, same tego nie robicie. Czasem przydaje się wsparcie np. finansowe np. moje. No ale to, że właśnie Wam zdecydowałam się pomagać to już wyłacznie Wasza zasługa, Waszego zaangażowania i ofianości, uporu i skuteczności. I serce rośnie, że korzystają na tym koty.
iwona_35 pisze:Jedna koteczka , bardzo, ale to bardzo mnie martwi, jest starsznie chuda, kupke zrobiła bardzo ładną,więc rozwolnienia nie ma.Nie chce jeść.
Gdy dałam jej miesko z kartonika , ono ma bardzo dużo galaretki zaczeła lizać.
Obawiam sie że ma nadżerki, P.Ania wie, Zostawiłam na klatce kartke, trzeba dopilnować, ale boję się o nią okropnie, jest taka cudna, jutro stworze jej wątek.
bettysolo pisze:to może Amelka by do chudzinki pasowało
tangerine1 pisze:iwonka, te malutkie maluszki, to te dwa z ostatniej klatki?
w sobote wyglądały ładnie i jadły.
Miałam nadzieje,ze sobie poradzą i nie zachorują.
Użytkownicy przeglądający ten dział: indestructibleperson, Maniek19 i 152 gości