Nie brakuje bied na forum... Jeszcze nie tak dawno pojęcia nie miałam o skali kociego nieszczęścia: koty? no są.. coś jedzą, gdzieś śpią, same sobą sie zajmują - i tyle
Koteczka ma przesłodki wyraz pycholka: taka kocia dziewczynka, a kocurek - nie wiem, ma coś takiego w spojrzeniu...
Po upraniu będą z nich prześliczne białaski.
Kasiu, reasumując wszystko (popraw mnie, proszę, jeśli coś pokręciłam):
Koty zyskały kilka dni - mają czas do poniedziałku
5 listopada.
Są z sobą zżyte, czyli mogą przebywać w jednym pomieszczeniu.
Dom tymczasowy daje im kąt do spania, kuwetę, swój czas i opiekę (kolejność może dećko głupawa

).
Fundacja
For Animals zapewnia żwirek, pokarm i sterylki.
Generalnie chodzi więc o to, by po sterylkach kociska miały się gdzie podziać, tak? I spokojnie czekać na znalezienie docelowych domów?