Kociaki z lasu- Misia szuka domku str. 99, Milo chory!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 26, 2007 22:20

Padam ze zmęczenia ale czekałam aż odpiszesz :)

Daj znać na forum co i jak bo ciekawa jestem :)

Basiu, jesteś zmotoryzowana? Bo ci Państwo nie są i byłoby super gdyby ich ktoś mógł z kotusiem podrzucić. Ja niestety nie jestem ale jakby co to mogę transporterka użyczyć (bo pewnie nie mają).
Obrazek

Ayane

 
Posty: 1381
Od: Pon lis 27, 2006 20:14
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt paź 26, 2007 22:45

Ja zawsze zawożę sama koty, bo chcę jeszcze na miejscu sprawdzić warunki. Tak,że nie ma problemu. Samochodu nie mam ale zawsze coś sobie załatwiam. Żeby tylko kociaka wybrali.
Ja dziś zaczęłam walkę z chlamydią u tych co mam w domu, bo to to jest u nich chyba powodem ciagle wracającego kataru. To trochę potrwa, nie wiem czy będa chcieli się w to bawić, ale kociak u Haliny jest czysty i zupełnie zdrowy. Nie miał kontaktu z moimi i całe szczęście, że go do siebie nie wziełam. Mam jeszcze kociaka na podwórku, ale on pojawił się z matką i na razie go nie oddzielałam. Zresztą chcę im znaleść DT i mam już coś na oku i może w niedzielę uda mi sie sprawę dograć do końca. Muszę matke tego kociaka na sterylkę zabrać, a kociaka odrobaczyć, przeglądnąć i dopiero domku szukać. Jednym słowem kotów ci u mnie dostatek. Chociaż najbardziej histeryzuje o te co mam w domu, to jednak patrzac na ogół, myśle o tych co pilniej potrzebują domku, bo u mnie to tylko o mnie chodzi, a koty maja się dobrze, a tamte moga nieprzeżyć.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt paź 26, 2007 22:49

Barbara Horz pisze:Ja zawsze zawożę sama koty, bo chcę jeszcze na miejscu sprawdzić warunki. Tak,że nie ma problemu. Samochodu nie mam ale zawsze coś sobie załatwiam. Żeby tylko kociaka wybrali.
Ja dziś zaczęłam walkę z chlamydią u tych co mam w domu, bo to to jest u nich chyba powodem ciagle wracającego kataru. To trochę potrwa, nie wiem czy będa chcieli się w to bawić, ale kociak u Haliny jest czysty i zupełnie zdrowy. Nie miał kontaktu z moimi i całe szczęście, że go do siebie nie wziełam. Mam jeszcze kociaka na podwórku, ale on pojawił się z matką i na razie go nie oddzielałam. Zresztą chcę im znaleść DT i mam już coś na oku i może w niedzielę uda mi sie sprawę dograć do końca. Muszę matke tego kociaka na sterylkę zabrać, a kociaka odrobaczyć, przeglądnąć i dopiero domku szukać. Jednym słowem kotów ci u mnie dostatek. Chociaż najbardziej histeryzuje o te co mam w domu, to jednak patrzac na ogół, myśle o tych co pilniej potrzebują domku, bo u mnie to tylko o mnie chodzi, a koty maja się dobrze, a tamte moga nieprzeżyć.


A ten mały od p. Haliny jest bardzo mały? Jak jest ubarwiony? Kocurek? Tak z ciekawości pytam.
Obrazek

Ayane

 
Posty: 1381
Od: Pon lis 27, 2006 20:14
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt paź 26, 2007 23:03

Jeszcze miałam napisać jak minął mi wieczór. No więc wieczór minął mi na Obrazek . Łapałam oczywiście koty Obrazek , co by im podac tabletke i zakropić oczka. One oczywiście robiły co mogły, żebym je nie złapała, bo to diabły wcielone Obrazek . Krew moja się polała, bo znowu nie ubrałam rękawiczek i kiepsko teraz wyglądam Obrazek . Koty ocalały i maja sie dobrze Obrazek . Andzia oczko ma straszne i jest bardzo ospała.Na szczęście jadła, więc może nie zmarnieje. Ja nie wiem jak ja dam rady przez dziesięć dni im ten antybiotyk podawać. Oczywiście do końca to sensu nie ma, bo mogę liczyć tylko na szczęście, gdyż o Macio jest nie leczony, bo nie dam rady, a też mógł to złapać. Mam jednak nadziję, że jest silny i sie temu choróbsku nie dał. Na razie nic na to nie wskazuje. Robiłam badanie paskowe moczu dziś Maciusiowi i o ile dobrze odczytałampasek to ph ma 6. Więc chyba w porzadku, ale muszę jeszcze sprawdzić.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt paź 26, 2007 23:16

Ayane pisze:
A ten mały od p. Haliny jest bardzo mały? Jak jest ubarwiony? Kocurek? Tak z ciekawości pytam.


Kocurek jest czarny i ma ok. 4 m-cy. Kota odebrałyśmy od psychola, gdy on był w szpitalu, a sąsiedzi chcieli kociaka do schronu zawieść. Kot był tak głodny, że słaniał sie na łapkach, no i miał kk. Ponieważ ja nie chciałam znowu zakichanego kociaka do domu brać, bo w tym czasie u mnie był względny spokój z katarem, został u Haliny. Ona jednak nie może go długo przetrzymywać, bo jej mąż się nie zgadza, a świr dzwonił ze szpitala, że jak wyjdzie to po kota przyjdzie. To niestety jest chory człowiek, który o siebie nie potrafi zadbać, a co dopieroo kota. Kociak nie miał w domu nawet kuwety, a chętnie z niej korzysta jak się okazało. Pozatym ten człowiek nie ma dochodów i nie ma czym karmić kota, więc stan był jaki był. Jak przyjdzie i kot będzie to Halina musi go oddać, szczególnie , że jej mąż nalega. Natomiast jakby cudownie znalazł domek to powie świrowi , że kociak uciekł - na parterze o to nie trudno. Jakos toprzeżyją, a kot będzie miał szanse na życie, bo u tamtego człowieka raczej jej nie ma. Tak se to wymyśliłam. Wziełabym go do siebie, ale u mnie to znowu sie jakimś cholerstwem zarazi. Kociak jest zdrowy i bardzo miziasty. Jest wyjątkowo grzeczny i lubi być na kolankach. Słodki jest i szkoda, żeby się zmarnował. Jeżeli Ci ludzie nie będą chcieć czarnego to trudno, mam inne,ale w sumie na dziś ten jest najpilniejszy.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob paź 27, 2007 14:50

Oni chcą czarnego!!! Miś, za sprawą którego się ze mną skontaktowali jest cały czarny więc będą jak najbardziej na TAK!! I w dodatku kociak. Lepiej być nie mogło. Trzymam kciuki i czekam na wieści :ok:
Obrazek

Ayane

 
Posty: 1381
Od: Pon lis 27, 2006 20:14
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob paź 27, 2007 18:25

Jestem umówiona z nimi na 15.00 jutro. Mówiłam o czarnym i są bardzo zadowoleni. Myślę, że wszystko będzie ok.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob paź 27, 2007 23:19

Super, mam nadzieję, że okażą się odpowiedzialnymi opiekunami i adopcja przebiegnie pomyślnie :)
Obrazek

Ayane

 
Posty: 1381
Od: Pon lis 27, 2006 20:14
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie paź 28, 2007 15:08

Jest 15 :)
Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ayane

 
Posty: 1381
Od: Pon lis 27, 2006 20:14
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie paź 28, 2007 16:03

Ja też trzymam :ok: ...i czekam na wieści.
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Nie paź 28, 2007 23:27

Przepraszam, że tak późno, ale trochę się przeciągło, a pozatym miałam po powrocie wizytę sąsiadów z Tygryskiem.
Zdecydowałam się jednak sama kota zawieść, bo jakoś wolę na własne oczy domek zobaczyć. Ludzie mogą cuda opowiadać. Okazało się jednak, że domek super. W domku wszystko było przygotowane na przyjęcie kotka. Nawet wiklinowy domek w którym kociak się zaraz rozgościł. Zrobił jednak obchód mieszkania z podniesionym jak świeca ogonkiem i udawał zrównoważonego dorosłego kota. My tam wiemy, że tak nie jest i uprzedziliśmy nowych dużych, ale prezentacja wypadła super. Kot boski, bez jednej białej plami, lsniące futro, to i się nie ma co dziwić, że się spodobał. Bardzo w sumie chcieli czarnego, to mają i wszyscy są zdowoleni.
Przed chwilą miałam łapankę swoich maluchówna tableteczki i zakrapianie oczek. Masakra - to znaczy ze mną masakra, znowu jestem podrapana i obgryziona. Wychodzi na to, że najbardziej dzikie są moja osobista Andzia i Grandzia, a z Azją idzie mi całkiem dobrze. Kto powiedział, że Azja dzikus? Teraz to juz naprawdę z domkami kolej na Azję i Malutką. Jeszcze tylko trochę pracy nad nimi i będą całkiem miłe kociaki, a piękne już są.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie paź 28, 2007 23:28

Ayane zapomniałam o najważniejszym. Bardzo, ale to bardzo dziękuję Ci za namiary na tych ludzi. Jesteś super.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon paź 29, 2007 11:23

Nie wiem co się stało z Andzią, ale po walce którą wieczorem stoczyłyśmu o tableteczki i kropelki do oczek, Andzia w nocy przyszła do mnie i zaczęła mi nosek do oka wypchać, póżniej buzi dawała, mruczała i w końcu z tej całej miłości mnie w nos ugryzła. Koty od wczoraj szleją, one chyba wogóle w nocy nie spały, bo cały czas je słyszałam. Kropka uparła się, żeby bawić się w nocy w zlewozmywaku, a że zostało mi tam parę naczyń to tłukła się w nich i chciała myszkę tam zakopać. Ja nie wiem co one mają z tym zakopywaniem myszy, ulubionym miejscem wykopków dla Mila jest świeżo wymieniony żwirek w kuwecie. Po tych próbach oczywiście żwirek jest wszędzie, najmniej go w kuwecie.
Wczoraj ktoś mi dał pewnym tekstem dużo do myślenia i niestety stwierdziłam, że w pewnym sensie miał rację . Piszę tajniacko, bo boję się pisać otwarcie, ale prawda jest taka, że kocham bardzo te wszystkie urwisy :wink: .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon paź 29, 2007 17:20

Barbara Horz pisze:Przepraszam, że tak późno, ale trochę się przeciągło, a pozatym miałam po powrocie wizytę sąsiadów z Tygryskiem.
Zdecydowałam się jednak sama kota zawieść, bo jakoś wolę na własne oczy domek zobaczyć. Ludzie mogą cuda opowiadać. Okazało się jednak, że domek super. W domku wszystko było przygotowane na przyjęcie kotka. Nawet wiklinowy domek w którym kociak się zaraz rozgościł. Zrobił jednak obchód mieszkania z podniesionym jak świeca ogonkiem i udawał zrównoważonego dorosłego kota. My tam wiemy, że tak nie jest i uprzedziliśmy nowych dużych, ale prezentacja wypadła super. Kot boski, bez jednej białej plami, lsniące futro, to i się nie ma co dziwić, że się spodobał. Bardzo w sumie chcieli czarnego, to mają i wszyscy są zdowoleni.


Jakie wspaniałe wiadomości, tylko takie by się chciało czytać!!
Może nowy domek czarnuszka zaloguje się na forum i będzie nam zdawał relację z jego postępów w aklimatyzacji i późniejszego wchodzenia Dużym na głowę. Fajnie by było :)
A wiesz jak malec dostał na imię?
Najbardziej cieszy, że nie musi wracać do tego niepoczytalnego człowieka, który nie umiał zadbać sam o siebie a co dopiero o kociaka.
A mój udział w tym jest skromny, ja tylko im dałam namiary na Ciebie no bo jak już mam chętnego na kota w łapie to przecież nie odeśle z kwitkiem :wink:
Powodzenia we własnym domku Czarnuszku :)
Obrazek

Ayane

 
Posty: 1381
Od: Pon lis 27, 2006 20:14
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon paź 29, 2007 18:35

Duża jest Twoja zasługa, nie odejmuj sobie :D . Niestety nowi właściciele nie mają podłączenia do internetu, może za miesiąc będą mieć. Zapraszałam ich na forum oczywiście, ale jakoś nie mam szczęścia w internetowych domkach. Najbardziej smuci mnie to,że nie porobiłam Czarnuszkowi zdjęć, w tym całym moim zamieszaniu nie zdążyłam. Myślałam, że jak będę miała jakiś telefon w sprawiekotów to jego będę promować, ale ogłoszeń mu nie robiłam i zdjęć nie potrzebowałam. Kotek tak śliczny, że w sumie chciałabym go Wam pokazać. Mam nadzieję, że ludzie się skomputeryzują i wejdą na forum. Nie byli jeszcze zdecydowani co do imienia, ale będę się z nimi kontaktować to oczywiście spytam. Ze mnie co niektórzy tu się śmiej, ale ja mam robocze nazwy kociaków :D . Jak któryś dostaje prawdziwe imię to wiadomo, że u mnie zostaje.
No więc jak dalej tu będzie taka cisza na tym wątku to zacznę nazywać swoje tymczasy :roll: :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: asoio i 105 gości