Amelka-ZAPALENIE OPŁUCNEJ-leczymy-wsparcie potrzebne-S.K

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 29, 2007 13:23 Amelka-ZAPALENIE OPŁUCNEJ-leczymy-wsparcie potrzebne-S.K

Zabieram się za to, już któryś raz z rzędu, za to, aby opisać sytuację jednej cudnej koteczki ale jakoś mi to nie wychodzi , nie wiem co pisać.

Może dlatego ,że ostatnio za dużo się wydarzyło, za dużo kotów nam poumierało...

Teraz w schronisku trochę się uspokoiło, małe kotki już przeżywają i właśnie w tym czasie , kiedy wychodzimy na prostą widzimy kotkę cudna czarno-biała , która bez naszej pomocy umrze.

Jest już dosyć długo w schronisku.
Obserwowana jest od jakiegoś czasu Mała w sobotę wcisnęła jej kawałek kuraka, w niedziele chciałam wcisnąć jej puszkę - wylizała sos .Nic innego nie je.

strasznie schudła, sama skóra i kości.Nawet mięśni brak.

Rozwolnienia nie ma, bo przy mnie zrobiła ładną twadą qupke.
Podejrzewamy ,że ma nadżerki,dlatego nie je, stoi przy misce i widzę ,że chętnie by zjadła, ale prawdopodobnie sprawia jej to ból i trzeba ja karmić na siłę.
W warunkach schroniskowych wiadomo ,że jest to niemożliwe.Mimo starania się pracowników.

Bardzo się o nią boimy, jest za chuda, za chuda...domek bardzo potrzebny


Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Śro lis 14, 2007 9:00 przez iwona_35, łącznie edytowano 8 razy
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon paź 29, 2007 13:37

Kurcze, ale biedna kruszyna :(

Na razie nic nie mogę zrobić oprócz podniesienia... :roll:

hopsaj Koteczku do góry

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 29, 2007 13:59

Oczywiście... domek... ale...
A nie można sprawdzić, czy to rzeczywiście tylko nadżerki? Po korabiewickich doświadczeniach z Domino i po moich z Kasią... taki brak apetytu to mogą tez być nerki. Nie moznaby jej zrobić badania krwi?

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 29, 2007 14:03

Be pisze:Oczywiście... domek... ale...
A nie można sprawdzić, czy to rzeczywiście tylko nadżerki? Po korabiewickich doświadczeniach z Domino i po moich z Kasią... taki brak apetytu to mogą tez być nerki. Nie moznaby jej zrobić badania krwi?


W schronisku jest to nie możliwe, dlatego tak bardzo potrzebujemy domu.
Dziś zadzwonię do weta i zobaczymy co ustalił.
Ale niestety badań na pewno nie zrobił....
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon paź 29, 2007 14:05

podrzucam
nawet nie wiem,co powiedzieć :(
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon paź 29, 2007 14:08

Dzwoniłam, mam dzwonic później

Jedyna dobra wiadomość, to ta,że dziś był nasz kochany Doktor Sz., który dzielnie walczy o każdego naszego kota..mam dzwonić przed 15,00
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon paź 29, 2007 14:11

Bettysolo nazwała koteczkę Amelka.
To jedna z 6 kotów przywiezionych przez koszmarnego faceta.
Próbowałysmy z Małą prosic go o zaszczepienie kotów i przetrzymania ich jeszcze tydzien.
Nawet na nasz koszt.
Równie dobrze mogłysmy zaproponowac mu wyprawę na Marsa :evil: .

Kotka jest kochana, tylko bardzo wystraszona :( .
I nie chce jesc.
Schudła koszmarnie. Został szkielecik obciągnięty skórą.

W schronisku nie ma mozliwosci zrobienia badan.
Chyba, ze same zwieziemy ja do weta. Tylko nie wiem czy takiemu szkielecikowi ktos wkłuje sie w żyłę.
trzeba by ja najpierw troche wzmocnic kroplówami.
No i to bedzie mozliwe dopiero w sobote.
W tygodniu nie damy rady :cry:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon paź 29, 2007 14:51

aż się boję zaproponować - a sondą donosową nie można by jej dokarmiać, wiem, że znowu wywołam burzę, ale może tylko to pozostało dla tej ślicznej koteczki
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon paź 29, 2007 14:57

mar, ale kto to bedzie robił w schronisku :(
kilku pracowników na kilkaset psów i kilkadziesiąt kotów :( .
W tej chwili nawet nie ma wolnej klatki, w której mogłaby siedziec sama. Jest w duzej klatce z dwoma innymi kotami.
To niebezpieczne, którys kot pociągnie za sąde i wszystko jej powyrywa
Anemonn wymysliła kiedys takie hasło 'Schronisko to nie uzdrowisko'
I to niestety prawda.
Wet leczy koty i bardzo często się udaje, ale jak pojawi sie powazna choroba mają małe szanse.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon paź 29, 2007 15:02

tangerine1 pisze:mar, ale kto to bedzie robił w schronisku :(
kilku pracowników na kilkaset psów i kilkadziesiąt kotów :( .
W tej chwili nawet nie ma wolnej klatki, w której mogłaby siedziec sama. Jest w duzej klatce z dwoma innymi kotami.
To niebezpieczne, którys kot pociągnie za sąde i wszystko jej powyrywa
Anemonn wymysliła kiedys takie hasło 'Schronisko to nie uzdrowisko'
I to niestety prawda.
Wet leczy koty i bardzo często się udaje, ale jak pojawi sie powazna choroba mają małe szanse.



skuteczność nawet najlepszych antybiotyków w schronie jest o wiele mniejsza niż w warunkach domowych. Weci są bardzo często bezsilni.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon paź 29, 2007 15:02

Jak Małej sie uda to dziś pojedzie ją nakarmić.
Ja rozmawiałam ze schroniskiem, będę tam rano, przed pracą, na ta chwile tylko tyle możemy zrobić :(
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon paź 29, 2007 15:06

iwona_35 pisze:Jak Małej sie uda to dziś pojedzie ją nakarmić.
Ja rozmawiałam ze schroniskiem, będę tam rano, przed pracą, na ta chwile tylko tyle możemy zrobić :(


iwonka, to bardzo, bardzo duzo :1luvu:
To juz dwa dni, kiedy kotka coś zje.
Moze się uda, może doczeka domu tymczasowego.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon paź 29, 2007 17:17

podrzucę tą malutką chudzinkę
zeby znalazła chociaż domek tymczasowy
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 29, 2007 18:13

jaka biedulka :( skąd brac domki tymczasowe kiedy wszystkie zapchane .......może ktoś ma jakiś kącik dla niej :cry:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Pon paź 29, 2007 20:57

byłam
pani Ania troszke ja dzis skusiła whiskasikiem, ciut zjadła.
Mnie udało sie w nia wcisnac 10ml conwalescensa-niewiele, ale zawsze cos.
Jest w osobnej klatce-z kartka informacyjną.
Na jezyku nadzerek nie ma, ale wet pewnie lepiej sprawdzi. nie wiem jak dziasła, niezbyt chciała współpracowac w ogladaniu pysia.
Jest jakby bardziej aktywna.

Jutro rano bedzie u niej Iwona35

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości