Wczoraj do swojego domu pojechały dwa Adasie. Jeden duży, drugi mały. Jeden czarny, drugi biały
Duży Adaś, to zagłodzony pies, którego udało sie uratować. Wet przy pierwszym obejrzeniu go dziwił się, że on jeszcze w takim stanie żyje. Teraz jest wesołym psiakiem. Trzeba tylko pilnować jedzenia. Na pożegnanie wyjadł pani Ali cały sernik, który dostała
Mały Adaś, to synek Migotki. Migotkę i jej kociaki przywiozłyśmy w lipcu z Głuchołaz. Mieszkała w kartoniku w przyszpitalnym parku, gdzie przychodził zaczajać się na nią lis. Maluszki miały wtedy tydzień. Adaś był mniejszy od siostrzyczek, kiedy one już same jadły, on tylko ssał cycusia. Taki byłł z niego synuś mamusi. Kiedyś potknął się podczas zabawy i wykąpał w misce z wodą.

Teraz mieszka u andziuli, razem ze swoją siostrzyczką tri.

...