MAGIA - zostaje.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 25, 2007 7:25

Anka pisze:Świetne :D
Dla mnie szczególnie bombowe zdjęcie to te z fagmentem Twojej(?) dłoni z piórkiem, kot robi coś takiego jak wykop na bramkę :lol:


Witam z rana :D , wczoraj już padałam
Dłoń moja, karateka to Jusia, a fruwający "duszek Kacper" to Dyzio :lol:
Zdjęć tego typu mam dużo więcej, ale nie mam cierpliwości je pomniejszać, a poza tym dużo tracą na jakości.

Pomiziaj ode mnie swoje futrzaki :lol: zajrzę tu wieczorem
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw paź 25, 2007 7:48

Zdjecia fruwających kotów Amiki fantastyczne.
Trzymam kciuki zeby Magia juz niedlugo tak sie mogła bawic

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw paź 25, 2007 20:18

Anka pisze:Przyznam się ze wstydem, że piórko muszę dopiero zakupić :oops: . Nie bawię się z moimi, bo zaraz do zabawy wkraczają psy, no i piórka zaraz nie ma. Z tego samego powodu moje koty wogóle nie mają typowych, kocich zabawek - bo Kajtka zaraz pożera. Bawią się takimi zrobionymi ad hoc - kuleczka z denka od jogurtu, stare opakowanie od tabletek (tym się bardzo fajnie bawi) itp. Nie wydaje mi sie, żeby były z tego powodu nieszczęśliwe.


Moje kotki z nietypowych zabawek uwielbiają np.
kawałek sznureczka lub tasiemki
(gdy wychodzę z domu zabieram Im, żeby się nie zaplątały)
albo
kuleczkę z aluminiowej folii do żywności

nicol

 
Posty: 43
Od: Czw sie 09, 2007 23:37
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw paź 25, 2007 21:32

Wydaje mi się, że Magia robi powolne kroczki do przodu. Jeszcze wczoraj gdy siadałam przy klatce to wycofywała się pod przeciwległą ściankę, byle dalej. Dzisiaj została z przodu. Siedziałam tak z 30 cm od niej. Tylko jeszcze nie ma mowy żebym ją dotknęła. Reakcje na zbliżającą się rękę są jednoznaczne - podrapałaby. Koty chodzą pod klatką, ocierają się o pręty - Magia nie syczy, nie denerwuje się. Tylko wciąż jeszcze nie zje dopóki nie pójdę sobie na dobre. Patrzy na jedzenie, oblizuje się, ale czeka.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 26, 2007 7:59

Malutki kroczek, a tak cieszy :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt paź 26, 2007 8:09

dokładnie :D

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt paź 26, 2007 10:49

smutny los tej kotki:( czy ona wyzdrowiała, tzn czy udało się uratować jej sprawność w tylnych łapkach i to nie trzymanie moczu?

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 26, 2007 19:21

mika_xx pisze:smutny los tej kotki:( czy ona wyzdrowiała, tzn czy udało się uratować jej sprawność w tylnych łapkach i to nie trzymanie moczu?


Tak. Ona do mnie trafiła już zdrowa. ślicznie kuwetkuje. Normalnie porusza się. Tylko z ząbkami ma jakiś bałagan po złamaniach żuchwy - gdy na mnie posykuje, to widzę jeden kiełek tak dziwnie wygięty na zewnątrz, taki wampirek. Ale je wszystko.
Dzisiaj jak przyszłam z pracy, to nawet mniej na mnie nasyczała gdy podeszłam. I źrenice od wczoraj ma już takie normalne, nie powiększone jak na początku. I calutki czas obserwuje. Tak jakby cała była samym obserwowaniem. Ale o ile na początku wyczuwało się w niej ogromne spięcie, to teraz jest już bardziej odprężona. Wczoraj wieczorem w mojej obecności nawet zrobiła piękny koci grzbiecik przeciągając się :)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 26, 2007 22:13

Bardzo się ciesze ze kicę udalo sie uratowac i ze odzyskala sprawnosc:) moge wiedziec czy ona miala jakas operacje na miednice ?
Bo meczy mnei sytuacja sprzed 13-14 lat kiedy moja kotka wrocila do domu powlaczac nogami tylnymi i robiac bezwiednie kupki pod siebie...

zawiezlismy ja do weta ale on stwierdzil ze kotka ma przetracony kregoslup, nerwy uszkodzone, ze nie ma szans na wyleczenie i ja uspal:( bylam wtedy w 5 klasie podstawowki, bylam za mala zeby szukac innego weta i zeby nie wierzyc temu. a po historii Czarnulki zaczynam sie zastanawiac czy MIka naprawde nie miala szans? czy moze jednak tak jak Czarnulka miala szanse aby wrocic do zdrowia?? a on ja tak latwo uspal:((((

a ja mam straszne wyrzuty sumienia ze nie pomoglam jedynemu kotowi ktorego kochalam ponad zycie :(

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 26, 2007 22:23

W pierwszym poście wątku który przeglądałaś jest opis historii - koteczka praktycznie została wyleczona bez weta, nie dawała się złapać, pani Ela dawała jej tylko zalecone przez weta leki. Wydaje mi się, że skoro tak stosunkowo łatwo to minęło, to nie było to żadne złamanie, a tylko np. mocne stłuczenie kręgosłupa lub coś w tym rodzaju.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 26, 2007 22:36

czytałam jej historie :) z tego co pamietam to mojej kocie wet nie robil nawet rentgena tylko ja pomacal. Tylko nie wydaje mi sie teraz zeby "macanie" bylo wystarczajace na stwierdzenie takiej zlej diagnozy. A moze nie pamiętam że robili jej ten rentgen.

w każdym razie super że Czarnulka jest już zdrowa i domyslam się jak wyglądała wtedy na poczatku, bo wiem jak wyglądała moja kota jak ją znalazlam. Także cieszę się ze jest zdrowa i że się nia opiekujesz :)

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 26, 2007 23:43

Najszczęśliwszym dniem w życiu Magii był dzień kiedy Ania dała jej tymczas... Magia jeszcze o tym nie wie ale z pewnością przyjdzie taka chwila, że Czarnulka osobiście podziękuje Ani za to, że dała jej szansę. Już nie moge doczekać się tej chwili... 8)
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Sob paź 27, 2007 8:30

no tak, na pewno:) a to taki piekny kotek, Uwielbiam cale czarne kotki :D

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob paź 27, 2007 8:49

dobrze czytać że Magia troszkę sie uspokaja

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Nie paź 28, 2007 21:10

Halo, Magusia :D Co u ciebie słychać :lol:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 631 gości