Barnaba śpi [`]

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt paź 26, 2007 12:48

kaerjot pisze:Niech się udławi.


Niech.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt paź 26, 2007 13:17

Biedny kicio.

Aż się spłakałam... okrutnie mocno się spłakałam. A ten kolega to niech się udławi, a zakrztusi! Biedny kicio, jak on zaufanie do ludzi musiał stracić. Dobrze, że się znalazł! Aż myśli nie mogę pozbierać.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 26, 2007 19:36

Z kaerjot dogadane, jutro raniutko białasek przyjedzie do Matahari a ja po zajęciach (czyli około 17-18 ) go odbiorę. Zdjęcia wstrząsające :cry: Jak widać, nie każdemu kotu wolność służy... Ale dojdzie do siebie. I znajdzie lepszy dom.

Jakie to szczęście, że się odnalazł...

Cariewna, gdyby nie to, że go wypatrzyłaś parę dni temu na forum, najprawdopodobniej nie zauważyłabym tego wątku :oops: Dzięki!
Ostatnio edytowano Pt paź 26, 2007 21:47 przez reddie, łącznie edytowano 1 raz

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt paź 26, 2007 21:35

jestem wstrząśnieta tym co zobaczyłam...

udławi??? tylko tyle?? juz ja bym go odpowiednio potraktowała...
jaja w imadło i dokręcić na maksa sorry... musiałam...
a wogóle to powinno mu się zabrać tego kota, którego ma, bo a nuż wpadnie mu zwrócić wolność i tamtemu... gamoń szuwaro-bagienny...

czekam na kicię jutro... cieszę się, że będę mogła pomóc choć odrobinę i poznać faceta...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt paź 26, 2007 21:52

Porównanie zdjęć tych pierwszych, domowych i tych drugich po odnalezieniu jest wstrząsające. Powinni je obejrzeć wszyscy, którzy uważają, że kot sobie zawsze poradzi i można go ot tak sobie po prostu wypuścić i zostawić. Biedulek :cry: . Moc głasków dla niego.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob paź 27, 2007 11:09

kicia już u mnie... czeka teraz na Reddie i pojedzie do tymczasu... za zgodą Kasi zmieniłam mu imię, koteczek został nazwany Barnaba czyli Barni... zjadł sporo piersi z kurczaka, poprawił puszką animondy i teraz ułożył się w posłanku w kartoniku i odsypia podróż... ZALATWIŁ SIĘ DO KUWETKI... bez komentarza...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 27, 2007 13:42

Cieszę się,że spotkał Was.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Sob paź 27, 2007 20:40

Barnaba już u mnie. Zainstalowałam go w łazience, jeśli się uda, jutro pojedziemy do weta. Dostał lekarstwa wszelkie (nie był zachwycony). Śpi teraz. Koty skonfudowane (Ink), wkur...ne (no któżby? Tigra), rozentuzjazmowane (Bobinti), szczotoogoniaste (Zuza) lub nie kumające co się dzieje (strych team). Za to Barni to przemiziak. Biedny, pokiereszowany, ale nadal kocha ludzi. Jest zjawiskowy. Teraz już będzie tylko lepiej. Trzymajmy kciuki za Barniego i za jego przyszły domek, taki, który nie "zwróci wolności" temu ewidentnie uzależnionemu od człowieka kotu.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob paź 27, 2007 20:58

przez ten krótki pobyt u mnie facet wkradł się w moje serducho... jest słodki... i cały czas korzystał z kuwetki...

reddie... daj od czasu do czasu jakąś fotkę... i zapraszam w odwiedziny z chłopakiem...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 27, 2007 21:11

Widziałam, że skradł :) Bo on po prostu jest stworzony do kradnięcia ludzkich serc :1luvu: Nie dość, że piękny, to ma cudowny charakter. Przecież wiem, że go bolą te rany, a umyć i posmarować maścią sobie pozwolił (popiskiwał tylko, choć starałam się być jak najdelikatniejsza :( ) Taki pluszak. Jak dojdzie do siebie, to mam wrażenie, że rozkocha w sobie jakiś dobry dom. Nie! Nie mam wrażenia! Ja jestem tego pewna! O!

Fotki będą, niech się trochę oswoi z nową sytuacją. A odwiedzić Cię na pewno nie omieszkam, gdy będę wracać od weta kiedyś (jeśli czas pozwoli...).

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob paź 27, 2007 21:25

trzymaj się maleńki,teraz będzie już tylko lepiej :catmilk: kociste aniołki czuwają nad tobą
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Sob paź 27, 2007 22:46

Teraz będzie bardzo długi post, ale trudno. Muszę, po prostu muszę podziękować wielu osobom, które pomogły Barnabie. Zanim zacznę dziękować, taka mała uwaga, ten kot ma potwornego pecha do właścicieli, ale równocześnie niesamowite szczęście do ludzi.

A teraz po kolei, chciałam podziękować:

1. Brazowej. Gdy dowiedziałam się o "zwróceniu wolności" kotu, byłam wściekła, załamana i zupełnie nie zdawałam sobie sprawy, z tego, że można cokolwiek zrobić. To ona nakazała mi robienie ogłoszeń, to ona rozwiesiła te ogłoszenia, niby po drodze jej było, ale ja i tak wiem, co o tym myśleć.
2. P. Ali i jej córce Emilii. Poszukiwały kota przez długie 4 tygodnie i nie traciły nadziei. Gdy tylko dzwoniłam, że dostałam jakikolwiek sygnał, one natychmiast, bez względu na porę dnia, biegły sprawdzić. Wreszcie, gdy odnalazły Barniego, biegły z nim kawał drogi, aby zdążyć przed zamknięciem lecznicy. Po za tym chciałam też podziękować im, za opiekę nad kotem, przez cały okres, gdy ten mieszkał u Piotra. Teraz już wiem, że to one były jego Aniołami, przez ten czas.
3. Nieznanej osobie. Przysłała sms-a, z informacją gdzie jest kot i upierała się, że to właśnie ten.
4. Oleńce. Za ogromne serce. Za to ,że zawsze jest gotowa służyć swoim domem i sercem, każdemu stworzeniu potrzebującemu pomocy. I za to, że w najczarniejszych godzinach potrafi sprawić, że wybuchnę śmiechem przez łzy.
5. Wszystkim z dogomanii, miau i z realnego świata, którzy podnosili na duchu, trzymali kciuki, modlili się.
6. Adzie. Nie znacie jej, ale to właśnie ona, gdy tylko powiedziałm, że kot się znalazł, odpowiedziała po prostu "zawiozę cię", nie spytała dokąd, ani dlaczego. Poświęciła swój czas i pieniądze (nie wzięła pieniędzy za paliwo), po to, aby Barnaba mógł jak najszybciej trafić do bezpiecznego miejsca.
7. Matahari. Przyjęła nas w Bydgoszczy. Fachowo podała kotu tabletkę (ukłony), nam podała pyszną kawę. Gdy wyjechałyśmy, co chwilę informowała nas, o tym co kot robi, jak się zachowuje. Sprawiła, że rozstanie z nim, było łatwiejsze do zniesienia. Wreszcie nadając mu nowe imię na nowe życie została jego chrzestną.
8. Reddie. Dała Barniemu dom tymczasowy. Dała mu spokój, ciepło, jedzenie, czułość, leczenie, zabawę, opiekę, miłość. A któregoś dnia, da mu jego własnych ludzi, takich, którzy są warci tego cudownego kota. Nie przejęła się jego "problemem". Zobaczyła i zdecydowała, że trzeba pomóc. Choćbym do końca życia dziękowała jej codziennie, to i tak za mało. Dałaś Barnabie życie.
9. Barnabie. Dał ludziom jeszcze jedną szansę. Zdecydował się zaufać kolejny raz. Pokazał nam wszystkim, że warto ..........

kaerjot

 
Posty: 206
Od: Pon paź 30, 2006 14:41
Lokalizacja: Kolbudy koło Gdańska

Post » Nie paź 28, 2007 0:04

Barnabuś, widzisz ilu ludzi, widzisz? Aż się wzruszyłam. Tyle osób pomogło temu ślicznemu kotu...

Kasia, zapomniałaś o jeszcze jednej osobie, której należy podziękować ;) Zapomniałaś o kaerjot, która nie pozwoliła mu, pozostawionemu w niebieskim transporterku pod drzwiami lecznicy, nie pozwoliła mu trafić do schroniska. I która podjęła decyzję o uratowaniu go. Myślę, że Barni jest Ci wdzięczny za to. Nie umie mówić, więc tego nie powie, ale w głębi jego serduszka na zawsze zostanie ta miłość, którą go obdarzyłaś :) I ta miłość pozwoliła mu zaufać kolejny raz...

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie paź 28, 2007 0:38

jesoooo... jako chrzestna to ja mam teraz poważne obowiązki... :twisted:

Magda... kontrola będzie bankowo... jak też opiekujesz się moim chrześniakiem... a Ty na razie poznałaś tylko łagodniejszą wersję Matahari... :twisted:

Kasiu... nic się nie martw... już ja dopilnuję... i Magdy... i prześwietlę potencjalny domek... a czepialska to ja potrafię być i marudna... bo mój chrześniak musi mieć najlepszy domek... Barnaba na to zasłużył... po stokroć... a już niedługo będzie wyglądał jak przedtem, albo piękniej...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie paź 28, 2007 1:00

O, to będziemy z Barnim nękać mamusię chrzestną wizytami i zapraszaniem do nas :twisted: :mrgreen: Robi się gorąco, policja mnie będzie kontrolować 8O :wink: Muszę się szybko nauczyć gotować i sprzątać, bo kuratora naślą :oops:

Domek TYLKO najlepszy dla Barnusia!

A ja tak jeszcze przed snem (moim, bo B. to już dawno smacznie śpi) wieści zapodam:
Barni zjadł łapczywie i ze smakiem saszetkę juniorską.
Suche RC zostało namoczone i pełna miseczka stoi obok posłanka.
Posłanko na cieplutkim kocyku chyba zostało zaakceptowane :)
W łazience ciepło.
Barnaba to megamiziak - ociera się o nogi i ręce, mruczy głośno, gdy wchodzę do izolatki, on natychmiast przejawia gotowośc do przytulanek.
Próbował się myć! Ale jeszcze buzia boli... Patrzył na mnie przepraszająco, jakby chciał powiedzieć "wybacz, że taki nieświeży jestem, mógłbym się postarać wymyć, ale tak bardzo boli mnie język"...
Mały ma nadżerkę na podniebieniu. Nie wiadomo zatem, czy to na nosie to nie sprawka wirusa... (Matahari - nie mam na myśli Twojego Viruska, ofkors :wink: )
Jutro wet.

Dawno nie widziałam takiej wdzięczności w oczach tymczasa... I takiego zaufania. Gdy patrzę na niego, to aż mi się płakać chce, gdy wyobrażę sobie, co musiał przeżywać sam, zziębnięty, przestraszony i głodny :cry: Straszne. To NIE jest kot, który lubi i umie żyć na wolności! To kanapowiec i przytulak, z tych, które zginą bez człowieka...

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 254 gości