Radości i rozterki. GINGERS OD STR 99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 23, 2007 16:35

Gin dopadł moich rak i zostawil na nich dziwny ząb :roll: To jest ząb za górnymi kłami, bardzo dziwny ząb, wystraszylam się że mu coś zrobilam :? ale wczoraj wczoraj wieczorem z drugiej strony takie same dziwne cos mu wypadło. Myślałam, że tak jak u innych kotów tez tego nie zauważę ale Gin daje nam do zrozumienia, ze zmienia zęby; pokrwawiona firana i odmawianie twardych chrupek, krzywienie się i proby wyplucia języka.

Tosia tyje pomimo, że je o wiele mniej i odkąd jest Gin więcej sie rusza, teraz waży już dokładnie 7 kg :cry:

W czwartek bede u weta z Punią to może i Tosie zabiorę, albo przynajmniej się zapytam czy to normalne to tycie.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto paź 23, 2007 18:34

No proszę kot ci się starzeje :lol: a z tyjącą panną- nie wiem co zrobić :(

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto paź 23, 2007 19:39

Odchudzanie kotów to chyba ciężka sprawa. Ja muszę coś wymyślić na Hestię i nie mam pojęcia, jak się do tego zabrać :?
Jak wet ci powie coś ciekawego, to daj znać.
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30825
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto paź 23, 2007 21:15

Znając moją wetkę, to powie mniej jedzenia, więcej ruchu :evil:
Tosia dostaje miarkę na 5-cio kilogramowego kota i jeszcze tego nie zjada bo jej nie smakuje. Myślałam, ze ona na Royalu tak tyje i zmieniłam na hilsa, oczywiście wszystko light, a ona dalej tyje.
Na leczniczej tez już była i nic.Cukier ma idealny, pozostaje jeszcze do zbadania tarczyca :? No kurcze juz nie wiem, w czwartek się zapytam.
A może to tak jak z ludźmi, jedni jedzą i nie tyją inni wręcz przeciwnie.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt paź 26, 2007 18:18

Wczoraj byliśmy z Punią u Wetki, nic nie wyhodowali, czyli na 100% nie ma grzybów. Wszystkie wyniki idealne tylko wątroba trochę nawala ale nie jest z nia tragicznie, nadal będziemy podawać essensiale(nie wiem jak się pisze :oops: ), na te wymioty dostała jakieś leki i powinno byś ok.
Dzisiaj od niepamietnych czasów przyszła do nas do łóżka :D

Nadwaga Tosi wymaga od nas duzo pracy ale na wszelki wypadek przy następnej wizycie jeszcze raz będzie miała badany cukier.

A Ginuś biedniutki, dziasła czerwone i przez to malo je, ale to wszystko nie przeszkadza mu być pijawką, przyczepia się karku Tosi wbijajęc zęby :evil: i puszcza dopiero jak go odciągnę od niej. Nadodatek jak do niej podchodzi to wije się jak wąż i oczy wtedy ma jak dwie szparki.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt paź 26, 2007 21:04

Właściwie, to bardzo dobre wiadomości, prawda?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob paź 27, 2007 23:14

:?:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30825
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Nie paź 28, 2007 13:57

zunia pisze:Wczoraj byliśmy z Punią u Wetki, nic nie wyhodowali, czyli na 100% nie ma grzybów. Wszystkie wyniki idealne tylko wątroba trochę nawala ale nie jest z nia tragicznie, nadal będziemy podawać essensiale(nie wiem jak się pisze :oops: ), na te wymioty dostała jakieś leki i powinno byś ok.
Dzisiaj od niepamietnych czasów przyszła do nas do łóżka :D


:D PUNIECZKO :1luvu: :ok: :ok: :ok:

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon paź 29, 2007 17:26

W niedziele zauważyłam przed kuweta nasiusiane, Gin akurat wychodził z kuwety :roll: myślałam, że nie zdązył, ale dzisiaj patrzę a on siusia na stojąco. Jeżeli robi to akurat w krytej kuwecie i jest dupcią do środka, no to jeszcze nie ma takiego problemu bo siusie lądują na ściankach kuwety.
Gorzej jak załatwia się odwrotnie z pupką albo w otwartej kuwecie to wtedy siusie ląduja jakieś 20 cm za kuwete :crying:
Co robić, dlaczego on przestał kucać, czy on już zawsze będzie tak siusiał :?
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pon paź 29, 2007 20:46

:?
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pon paź 29, 2007 22:12

Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to to, że chłopak wchodzi w wiek młodzieńczy i zaczyna znaczyć :roll:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30825
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon paź 29, 2007 22:40

Tez mi to przyszło do głowy ale jego siusie nie śmierdzą :? no i on ma dopiero 5 miesiecy. Jeszcze zaczął bardzo głosno z nami rozmawiać ale to jest fajne.Nie wiem co mamy robić, nie mogę nawet zwrócić mu uwagę, bo przeciez wchodzi do kuwety :roll: tylko wypina tyłek i leci strumień poza kuwetę. Założyłam nawet nowy temat ale jakoś bez odzewu.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pon paź 29, 2007 22:47

Nic nie umiem poradzić, mój Otis siusia na siedząco :(

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon paź 29, 2007 23:03

Może za mały na śmierdzące siki, a duży na kocurze zachowanie? Zwierzaki w różnym tempie dojrzewają.
U mnie rudy nie doczekał śmierdzenia, nie zaczął też znaczyć, za to stał się bardzo agresywny i to była oznaka dorastania u niego.

W każdym razie na stojąco na krzaczki leje ogródkowy kocur, kastrat zresztą. Ale on był chyba kastrowany w starszym wieku, więc Ginowi może przejdzie.
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30825
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon paź 29, 2007 23:10

Gin cały czas siusiał ładnie w kucki teraz tak zaczął, może mu coś dolega.
Zaczyna siury w pozycji kucającej a po chwili wypina tyłek i leci strumięń nie do kuwety albo po ścianach krytej. Wiem, że rasy orientalne szybciej dojrzewają ale chyba nie aż tak. Zresztą nie ma zabardzo bodźców do takiego zachowania :roll:
Dobranoc i dzięki za odwiedziny, smutno mi :cry:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Sigrid i 351 gości