berni pisze:domek Gruszki napewno gdzieś jest tylko sie zgubił![]()
sliczna ta Gruszka i Ty jak zawsze taj fajnie piszesz o swoich kotach.
MOcno za domek
To jeszcze dodam, że koty zrobiły furorę w poczekalni, bo leżały przytulone w kontenerku i myły sie wzajemnie (byłam z Gruszką i Perełką). Dodatkowo, Perełka zagadywana, każdorazowo odpowiadała cichutkim, łagodnym miaukiem, patrząc mi w oczy. Można było sprzedawać bilety
