Rutka, możesz napisać co z maluszkiem? strasznie się martwię, bo byłam kretynką pozwalając na tą podróż.... i to nie chodzi o ciebie rutka, tylko o sam fakt podróży. O to, że się dałam zwieść argumentom logiki, zamiast słuchac intuicji...
Błagam, niech bedzie dobrze....
kontakt telefoniczny: 786 116 007
Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza
W której lecznicy jest robiona ta operacja, kto ja robi? może nie doczytałem albo nie znalazłem, może jest gdzieś na wątku miejsce operowania kota. Jeżeli nie to bardzo bym prosił o adres i nazwisko lekarza. Dowiem sie po lini fachowej wszystkiego i zdam relacje językiem zrozumiałym.
Pozdrawiam
Renek
z tego co wiem to na Książęcej jest b. dobra lecznica. Pies mojego chlopaka mial dyskopatie. Przez ponad miesiąc nie chodzil. Wszyscy chcieli mu robić operacje, a tam zalecili ćwiczenia fizyczne dla pieska. I piesek chodzi Be żadnej operacji! Może i w tym przypadku będzie ok
Ten wątek mocno mną wstrząsnąl
Rutka,jeżeli nie czujesz się na silach,żeby zaopiekować się Bezłapkem, wezme go od Ciebie.Jestem z Warszawy,mam bardzo dobrego lekarza,który postawił na nogi dużo moich kotów.
Zastanów się nad moją propozycja.Nie ma co zwlekać
Musisz twardo wypowiedzieć się w tym wątku,czy kot zostaje u Ciebie,czy masz wątpliwości .
Ten kot tak dużo przeszedł.
Jeżeli twoja kotka jest szczepiona,ryzyko kataru jest minimalne
ale nie można od razu zakladać,że kotka zarazi się.Ja rozumiem,że Rutka martwi się o zdrowie swojej kotki, ale ten maluszek nie jest niczemu winien.Przedłużony pobyt w szpitalu napewno mu nie pomoże, dla tego proponuje żeby Bezłapek trafil do mnie.Moje koty są szczepione, nie bardzo boję się kk,ponieważ jeżeli mądrze leczyć i od początku,to nie jest nic trudnego
W kwestii Książecej mam kiepską opinię. Pies koleżanki zrobił sobie coś w łapę na spacerze. Na Książecej (ma koło domu) powiedzieli, że konieczna operacja, bo psina już nigdy nie będzie mogła chodzić. Ma PIĘĆ dni na podjęcie decyzji i wpłatę kwoty 1200 zł. Po operacji oczywiście rehabilitacja plus dodatkowe zastrzyki na wzmocnienie i szybką rekonwalescencję. Łączny koszt w granicach 1800-1900 zł. Poradziłabym, by na wszelki wypadek poszła do innego weta, bo operacja to poważny krok. Poszła. Okazało się, że wystarczy tylko gips. Jak ten drugi wet przeczytał notkę tego z Książęcej i obejrzał zdjęcia to powiedział, że najchętniej tego "książęcego" by uśpił. Bo widać dla pieniędzy są w stanie robić operacje zwierzakom, którym tej operacji robić nie trzeba. Teraz Marty biega jak szalony. Całość wyniosła ją 350 zł z lekkim bandażem (+ 270 zł za zdjęcia z książecej i 2 wizyty na Książecej). ajważniejsze jest jednak to, że pies nie był męczony operacją.